Czytanie nic nie daje. Nie rozwinęło ani mojego zasobu słownictwa ani swobody wypowiedzi czy to ustnej czy pisemnej. Jedynie pogłębiło problemy z pamięcią bo zamiast zapamiętać jakąś przydatną rzecz to zająłem swój niezbyt pojemny dysk twardy wiadomościami o tym co Hansa Castorpa robił w górskim sanatorium. #przegryw
@Nieznajomy_U_Bram jak to wpływa na pamięć, to nie wiem, ale jeśli chodzi o kreatywność, zasób słownictwa, swobodę wypowiedzi to zupełnie żadnych efektów nie widzę. Zero. Może to działa u dziecka, który dorasta i się rozwija, ale u dorosłych chłopów to nic nie daje.
Jeśli chcesz takiego efektu, to czytaj książki popularnonaukowe i rób notatki to raz. Najlepiej żeby książki były z różnych dziedzin oraz takie, które same Cie zaciekawią. Jeśli zapamiętasz z 5 nowych wyrazów/zwrotów, to będzie git.
Dwa, żeby to miało jakiś wpływ, to musisz się 'przemęczyć'. Pamiętam jak zaczynałem czytać, to mój mozg dostawał spazm. Teraz idzie jak woda i jedna książka w miesiącu to mało.
Nie rozwinęło ani mojego zasobu słownictwa ani swobody wypowiedzi czy to ustnej czy pisemnej.
Jedynie pogłębiło problemy z pamięcią bo zamiast zapamiętać jakąś przydatną rzecz to zająłem swój niezbyt pojemny dysk twardy wiadomościami o tym co Hansa Castorpa robił w górskim sanatorium.
#przegryw
Bo miałeś czytać normalne książki a nie Tola odkrywa świat
Bo to tak nie działa.
Jeśli chcesz takiego efektu, to czytaj książki popularnonaukowe i rób notatki to raz. Najlepiej żeby książki były z różnych dziedzin oraz takie, które same Cie zaciekawią. Jeśli zapamiętasz z 5 nowych wyrazów/zwrotów, to będzie git.
Dwa, żeby to miało jakiś wpływ, to musisz się 'przemęczyć'. Pamiętam jak zaczynałem czytać, to mój mozg dostawał spazm. Teraz idzie jak woda i jedna książka w miesiącu to mało.
U