Wpis z mikrobloga

No te #!$%@? pracujące w konsultacjach telefonicznych zaczynają przeginać.

Jakiś czas temu pisałem o konsultancie #play który chciał mnie w #!$%@? zrobić i "przestraszyć" odłączeniem neta jak nie zgodze sie na gorszą umowę. Teraz kilka dni temu dzwoniła #energa (dostawca prądu do nowego mieszkania), z zajebistą promocyjną ofertą no panie mucha nie siada, umowa podpisywana przez telefon.

Babka za wszelkę cenę starała się wybębnić zgodę przez telefon i potwierdzenie Tak. Na szczęście różowa ma łeb i nie dała się zrobić w #!$%@? tylko poprosiła o warunki umowy na maila. Dzisiaj zajrzałem do tych warunków a tam promocja taka że nie dość że taryfa większa, to umowa na czas określony a więc brak okresu wypowiedzenia jak w umowie normalnej. Bo za wypowiedzenie kara.

Chyba skończy się moje kulturalne odpowiadanie wszelkim konsultantom telefonicznym, bo coraz częstsze są już jawne próby naciągania.
Jak zacznę ich od #!$%@? wyzywać na wejściu to się nie będą kontaktować przynajmniej.

#energetyka #prad #mieszkanie #oszukujo
  • 3
@Zoriuszka Niestety, w czasie postinflacji, gdy pieniądz zdążył już zauważalnie stracić na wartości trzeba tym bardziej mieć oczy dookoła głowy, bo i firmom dała się ona we znaki - brak możliwości zmiany cen przez okres umowy (o ile nie "zdążyli" dodać tam klauzul inflacyjnych/waloryzacyjnych).

A do wszelakich ewentualnych rabatów za zgody marketingowe polecam mieć "śmieciowy" numer, z którego wiemy, by nie odbierać połączeń z wyjątkiem... wyjątków, gdy czekamy na połączenie.
@Zoriuszka: ja oststnio zalatwiam wszystko przez czat. Takie pseudo rozmawianie na papierze. Screeny leca oraz jak w #energa na koncu zapis w pdfie. Plus żadanie na maila wszystkiego.
Tak czy siak nawet jesli jest to telefoniczna rozmowa (prad, net, tel, gaz, oc itd), to jest 14 dni na "rozmyslenie sie"gdyby na mine wrypali. Stacjonarnie jak udupia to trzeba wypowiedziec z karami.