Aktywne Wpisy
Zimny-jak-lod +15
Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?
- tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 60.6% (566)
- pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 28.4% (265)
- nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 11.0% (103)
Itslilianka +11
Jadę oglądać moje wymarzone auto z czasów dzieciństwa. (。◕‿‿◕。) Na co zwracać uwagę? Nie mogę się doczekać aż usiądę za kółkiem #motoryzacja
Pięć lat do czterdziestki. Świadomość tego jak nędzne było to dotychczasowe życie nie boli już tak jak wtedy, gdy było się dwudziestolatkiem. Człowiek się przystosowuje, oswaja i nade wszystko przestaje się przejmować, bo już mu nie zależy. Odchodzą w niepamięć niemożliwe do zrealizowania marzenia, zmieniają się cele, na bardziej realne, przyziemne.
Gdybym jutro jakimś cudem, tak czysto hipotetycznie spotkał ładną i dobrą kobietę, która (ja wiem, ciężko sobie to wyobrazić, ale na potrzeby tego wywodu przyjmijmy, że jest taka kobieta) chciałaby takiego faceta jak ja, z moim nędznym wyglądem i niskim stanem konta oraz nudną osobowością, to na 100% zignorowałbym ją. Dlaczego? Nie wierzę po prostu, że takie coś może mi się przytrafić i tak naprawdę już tego nie chcę. Jeszcze może ze dwa lata temu chciałem, ale stosunek kobiet do mojej osoby, to jakie kobiety są i jakie mają wymagania sprawiły, że wycofałem się. Uznałem, że więcej nie dam się upokorzyć. Ale nade wszystko ja już naprawdę tego nie potrzebuję. I piszę to nie na przekór, bo wiem, (znam to miejsce) że wielu z Was może sobie myśleć, że skoro składam taką deklarację, to pewnie jest odwrotnie i tak naprawdę bardzo mnie to boli. Otóż nie, jest zupełnie odwrotnie, mam tak bardzo gdzieś kobiety, że obecnie nawet gdybym tak jak wspominałem wyżej, spotkał ten swój ideał, bez żalu bym ją zignorował.
@Kopytnik_1: Mam tak od mniej więcej 5 lat. Kiedyś, gdy byłem młodszy, patrzyłem na kobiety chodzące po chodnikach i myślałem: ta jest fajna, tą bym chciał, albo tamta, tez jest fajna, mógłbym mieć taką żonę itp. Dzisiaj przechodzę obok nich jakbym mijał słupy albo śmietniki i już nie myślę o takich rzeczach.