Wpis z mikrobloga

@Myslovitz: Byłem wtedy w środowisku ludzi z Nokii, ale "bredzę". ;)
Nokia wiedziała, że nie jest w stanie konkurować kosztowo z chińskimi producentami i samsungiem. Jako kolejny gracz na rynku androida nie mieli szans.
@Chris_Karczynski: >Im niższej w tej piramidzie kapitalizmu się jest tym na więcej ludzi się pracuje, ale za to ma się mniejszą odpowiedzialność i wymagania.

Co za brednie xD Banki to są w kij odpowiedzialne xDDDD David Zaslav to perfekcyjny przykład tej odpowiedzialności w kapitalizmie - wcielony szatan, który ma ekstremalnie wysokie zarobki jak na swoją posadę, mimo że jego dotyk zmienia wszystko w gówno. W praktyce jak ktoś na górze podejmuje
@ciezki_przypadek: Nie obawiałbym się o bezrobocie po przeniesieniu części zachodnich montowni. Rząd rezydujący w Warszawie ma do dyspozycji narzędzie w postaci wstrzymania wydawania wiz pracowniczych,pozwoleń na pracę dla cudzoziemców itd. Bardziej to by zaszkodziło wpływom podatkowym czy kondycji polskich firm kooperantów.
@editores No bredzisz, ponieważ w czasie chylenia się ku upadkowi Nokii to ci twoi "chińscy producenci" to wzbudzali jedynie politowanie i śmiech, istnieli jedynie na rynku chińskim. Xiaomi była ledwo założoną w 2010r firmą o której nikt nawet w Europie nie słyszał a procentowa sprzedaż chińskich smartfonów to było kilka procent (co odpowiadało zasadniczo sprzedaży ich produktów w Chinach). Między 2010 a 2013 to tort dzieliło kilka firm: HTC, SONY a właściwie
@xionze: Dlatego dyrektorzy zakładów tak się boją. We Włoszech zaczęli strajkować to momentalnie przenieśli produkcję Ducato do Gliwic i przekazali wszystkim podwykonawcom, że zwiększają wolumen - wszystko po to, żeby Włosi się przestraszyli i wycofali z konfliktu.
Jako kolejny gracz na rynku androida nie mieli szans.


@editores: Jako gracz Windows Phone nie mieli szans. Każdy pamięta WP jako już dobre telefony. Ja pamiętam WP jako eksperyment na ludziach, gdzie nawet Bluetooth nie był zaimplementowany.

Nokia miała większe szanse na rynku z Androidem. Problem w tym, że to firma nie rozumiejąca technologii, a liczby.