Wpis z mikrobloga

W co za gównianych czasach przyszło młodym szukać pierwszej #nieruchomosci. Wszedłem na rynek 3 lata temu, jadąc od drugiego roku studiów na prawie pełnym etacie z myślą, że uzbieram sobie na wkład własny czekający na obligacjach, część zainwestuję w coś innego niż zasrany beton i może będzie ciut lepiej niż standardowy los współczesnej osoby - dozbierać na krechę i zdechnąć.
Mieszkanie planowałem kupić jakoś w 2025, jak skończę studia, nabiorę doświadczenia zawodowego, pomieszkam dłużej z różową i przygotuję się na zmianę zleceniodawcy i/lub do przejścia na własną działalność. To dlatego zignorowałem na kilka miesięcy BK2, bo zwyczajnie nie była brana w kalkulacjach, nie chciałem się przywiązywać do miasta na wypadek gdybym dostał ofertę hybrydową lub stacjonarną w innym mieście, a wynajem (i mówię to zupełnie poważnie) pozwalał mi bardzo dużo oszczędzać kosztem coraz niższego zadowolenia z takiego mieszkania.
Jakim naiwniakiem okazałem się myśląc, że w tym bantustanie przez te debilne dopłaty mieszkania nie wzrosną o 1/4 w pół roku. To wymusiło na mnie zrewidowanie swoich planów i rozglądanie się za mieszkaniem znacznie wcześniej. Szukam od kilku miesięcy - idzie tragicznie, ceny są rozdmuchane i totalnie nieadekwatne do standardu. Raczej pewne, że czeka nas kolejna pompa od skorumpowanego ministerstwa. Znów muszę zrewidować swoje plany i dostosować kryteria jakimi się kieruje w wyborze mieszkania.

Mam wrażenie, że obojętnie co wybiorę, to coś tracę:
1. Jeśli wezmę teraz krechę na mieszkanie, a w przyszłym roku zmienię zatrudnienie i dostanę je w innym mieście, to moja miniratka na lichwiarskim oprocentowaniu zrobi screenshota - sprzedać/wynajmować/szukać innej pracy? Nie na wszystko mogę mieć wpływ.
2. Jeśli nie wezmę teraz krechy na mieszkanie, a w przyszłym roku przejdę na działalność, to albo będę musiał czekać jeszcze kilka miesięcy aż bank da mi krechę i to z niższą zdolnością niż teraz, albo będę miał bardzo krótki kawałek 2025 na zakup przed działalnością (czyli to i tak niebawem i to w szczycie BK0) - daje mi elastyczność kosztem zakładu z rynkiem o ceny i dostępność mieszkań, ale nie pozbawia dyskomfortu
3. Mogę nie brać krechy, przeczekać (ciekawe jeszcze ile), nie pozbywać się gotówki i wbić na rynek w lepszej koniunkturze, ale wjeżdża wtedy spekulacja na pełnej, a oswajam się ciągle z myślą, że na mieszkaniu na własność nie należy spekulować, poza tym rozchodzi się też o komfort psychiczny, który obecny wynajem mi sukcesywnie odbiera. - możemy na tym wiele zyskać, ale też wiele stracić

To przyjąwszy, że obecny wynajem jest prawie 2x tańszy niż rynkowy, a na BK0 mam za wysokie dochody. Razem z różową możemy się zmieścić w progach na 1+1, ale to znów uberspekulacja, że moment wprowadzenia programu i znalezienia mieszkania wypadnie w podobnym momencie (mówiąc trochę z doświadczenia jaka sraczka była podczas BK2) i świadoma zgoda, że hipoteka będzie nie tylko na mnie. Nie wiem co mam robić.
  • 10
  • Odpowiedz
te ceny są nowym standardem, musisz się z tym pogodzić.


@olcayn: No to nie dawajmy dopłat i zobaczymy czy są standardem, ok? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@olcayn: takim standardem, że gdyby nie dopłaty to leciały by obecnie na twarz. W Hiszpani i Grecji też kiedyś wysokie ceny nieruchomości były standardem. Sporo się od tamtego czasu zmieniło.
  • Odpowiedz
@danio101010: dawno temu rozważałem, obecnie nie biorąc pod uwagę aspektu militarnego oceniam to średnio, musiałbym szukać w krajach typu Rumunia/Bułgaria gdzie jest taniej niż u nas i mieć gwarancję że zawsze będzie remote a najlepiej w dolarach/frankach, do tego poziomu się jeszcze muszę podszkolić
  • Odpowiedz
@olcayn: Doprawdy? Bo nasza gospodarka to w dużej mierze podwykonawca Niemieckiej która właśnie leci na twarz. Nie mówiąc już o usługach outsourcowanych do nas, zagrożonych przez AI.

@olcayn Jest zapowiedź dopłat i to już wystarcza by "zapobiec spadkom - dać nadzieję na przeczekanie". Na początku 2023 roku też dopłat nie było ale sama zapowiedź BK2 wystarczały by zatrzymać spadki i rozpocząć wzrost cen.
  • Odpowiedz
Nawet jeżeli nie będzie 0% to niespodziewajcie się znaczących spadków.


@olcayn: Wzrosty były o 30% wyłącznie z powodu BK2% i o tyle #!$%@? gdy BK2% lub jakiegokolwiek innego programu propopytowego zabraknie.
  • Odpowiedz