Wpis z mikrobloga

Przypomniało mi się jak w szkole był jakiś dzień ziemi i mieliśmy się poprzebierać za coś związanego z planetą xd Nie miałem pomysłu na strój więc poprosiłem matkę o pomoc, wpadła na pomysł przebrania mnie za psa dalmatyńczyka xd Ubrałem białą piżamę w czarne kropki, obrożę swojego psa, matka kosmetykami zrobiła mi czarną plamę na nosie i szminką język na brodzie xd Trwało to tak długo że musiała mnie odwieźć do szkoły, bo nie zdążyłbym na lekcje. Wchodzę spóźniony do klasy dumny ze stroju a tam wszyscy się lampią jak na idiotę xd dzień ziemi był w piątek, a ja przyjechałem przebrany za psa w czwartek

#przegryw #stulejacontent
  • 37
  • Odpowiedz
@skazanynaprzegryw03: to mi przypomniało jak w czwartek klasie podstawówki robiliśmy jakiś spektakl szkolny po angielsku o Henryku VIII, ja byłam tylko jakimś halabardnikiem, ale nagle, idąc do szkoły, przypomniałam sobie "O CHOLERA DZIŚ MIELIŚMY PRZYNIEŚĆ STROJE BO BĘDĄ ROBIĆ ZDJĘCIA". Babka od angielskiego mnie przerażała a miałam dosłownie 10 minut na znalezienie rozwiązania i słuchajcie poszłam do jakiegoś papierniczego po drodze spanikowana, mówię "daj mnie pani jakiś papier, tasme i nożyczki,
  • Odpowiedz