Wpis z mikrobloga

Ta cała terapia to współczesny zamiennik religii. Tak jak w religii jak nie działa, nie ma pożądanych efektów, słyszysz za mało sie modliłeś, za słabo wierzysz itd, tak tam słyszysz, że zła technika, że za mało sie starałeś, że miałeś złe nastawienie i pierdylion innych wymówek. Zawsze twoja wina jak sie nie udało.

W obu przypadkach kapłan, ksiądz, imam, pastor, rabin, czy współcześnie psychoterapeuta uchodzi za nieomylnego, bo przecież on przenajświętsze, czy tam uczone pisma zgłębiał.

Tak samo jak religia psychoterapia ma prostować nieodpowiednie poglądy wedle społeczeństwa, nie bez powodu normictwo tak chętnie na nią odsyła. Z tym że w dość nieudolny sposób, bo religia tworzyła przynajmniej spójny ład społeczny, gdzie terapia mami tylko iluzją, która szybko jest niszczona przez obraz rzeczywisty obecnego zdegenerowanego społeczeństwa ni jak nieprzystającego do wciskanych przez terapeute banialuków.
#przegryw #incel #bekaznormictwa #urojenianormikoidalne #blackpill
77023 - Ta cała terapia to współczesny zamiennik religii. Tak jak w religii jak nie d...

źródło: Screenshot_20240403_122536_Google

Pobierz
  • 85
  • Odpowiedz
@dam2k01: Jakby opinia randomów z inetrnetu, nie bardzo mnie obchodzi, zdecydowanie bardziej wole zaufać badaniom ludzi kompetentnych i wsypecjalizowanych w swojej dziedzine XD
  • Odpowiedz
@77023: Cóż, napiszę to co zwykle - być może terapia działa i ktoś wyskoczy z setką badań które to rzekomo potwierdzają, być może jest nieskuteczna tak jak twierdzą inni. Mogę tylko mówić jak to wyglądało w moim przypadku - jakieś kilkanaście lat się bujałem z całym stadem przeróżnych certyfikowanych psychoterapeutów pracujących w takim czy innym nurcie. I lepszy sposób na marnowanie pieniędzy i czasu, jaki przychodzi mi do głowy, to palenie
  • Odpowiedz
@dam2k01: ty zaś maiłbyś racje, gdyby kazdy brzydal miał depresje :) tak oczywiscie nie jest. Ale jesli depresja bierze sie z twoich czy innych przekonan nt wygladu to tak prawdopodobne masz dysmorfofobie
  • Odpowiedz
@PiesekKrolowejElzbiety: ja np. nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy przychodzi do terapeuty taki typek z 25 lat i mówi, że ma problemy z nawiązywaniem relacji z ludźmi. Może nawet nie autyzm ale po prostu taka osoba z zamkniętą naturą, dużą część życia przespała. Nie wiem jak terapeuta miałby pomoc takiej osobie. Dla nastolatków są takie "kursy" które uczą interakcji z ludźmi, ale co z takim starym koniem? No ja #!$%@? nie wiem
  • Odpowiedz
@PiesekKrolowejElzbiety: tylko terapia to dodatek, specjalista ma ci pokazac błedy poznawcze w twoim mysleniu itp jesli nie wykazesz sie dzialaniem to tak, terapia nic ci nie da. Trafne porownanie terapii jest do robienia masy na silowni, cwiczenia to tylko 20% sukcesu reszta to dieta, tutaj podobnie, terapia to tylko 20% sukcesu, reszta to twoje działania :)
  • Odpowiedz
@dam2k01: dla nastolatków są kursy które ucza interakcji z ludzmi, dla doroslych jest terapia, sama terapia moze pomoc ci otworzyc sie przed innym czlowiekiem, przelamac pierwsze lody, ale to nie jest magiczny srodek, bedziesz musial wyjsc ze strefy komfortu i po prostu zaczac wychodzic do ludzi, tego niestety nie przeskoczysz
  • Odpowiedz
@dam2k01: wiadomo ze poczatki beda trudne, bedziesz czuł sie niekomfortowo, ale jak inaczej chcesz sie nauczyc obcowac z ludzmi, nie wychodząc do nich?
  • Odpowiedz
@pezot: w szkole to szło naturalnie a jak ktoś wyszedł z obiegu to już wielka kaszana, bo jest za duża przepaść w późniejszym wieku. Ja tam nie wiem, próbowałem "wychodzić" i uja mi to dało oprócz rozczarowania.
  • Odpowiedz