Wpis z mikrobloga

#wiaraniewiara #schizomaxxing

Sluchajcie, mialem sen...

Snilo mi sie, ze z grupa ludzi stoja na jakiejs plazy, widac bylo morze / ocean i lekkie fale. Sama plaza byla oddzielona od lady jakby taka sciana skalna, wszystko bylo takie piaskowo-bezowe w kolorach.

Wtem nad nami pojawil sie pikeny potezny pocisk - lecial sobie do ziemi, az za te sciane.
Nagle bum! Mysle sobie, no rakieta spadla, ok, spoko.

Ale nagle poczulem taka moc, ze chyba nigdy w zyciu we snie ani na jawie (tym bardziej) takiej mocy nie bylo kolo mnie.
Wtem mysl: pocisk atomowy - nie zrobil sie jakis wielki grzyb, raczej taka pionowa chmura kurzu jak Hiroshima / Nagaski.
Odczulem wielkie podniecenie, mysle sobie: cos pieknego / niesamowitego.
Nie bylo czuc jakiegos palenia ogniem, ale takie uderzenie mocy, takiej fali uderzeniowej i sile tej mysli - "pocisk nuklearny"

W dlaszej czesci snu z tej skalnej sciany wyjechal taki wielki czolg - pieknie zbrojny, kilka dzial, wiele ciezkich karabinow automatycznych.
On wjechal do tej wody, ja nastepnie plywalem / latalem po tej wodzie sobie, on do mnie strzelal, ale nie mogl nic zrobic jakby, bo ja znalazlem kolo siebie fragment skalny starozytnej kolumny (chyba tej zdobnej, korynckiej chyba czy jakos tak) - sila woli ten fragment sobie utrzymywalem przed soba i czolg strzelal w te skale jakby, tylko odpryski widzialem kul.

Ale sam wybuch jadrowy mega giga, cos niesamowitego - wiecie, to uczucie, ze widzisz, ooo, cos tam wybucha, spoko, daleko jest - a nagle takie #!$%@?*iecie, ta fala uderzenia, moze nie ze sie ja i inni tam zesra*lismy w majtki jakos, ale szok byl, takie zdziwienie na widok tak wysokiego slupa kurzu i tak poteznego uderzenia.

Dziwne.

Sebastian
  • 2
  • Odpowiedz
  • 0
@siedze_w_samych_gaciach: Wrecz przeciwnie, czekam, co da Bog. Ja nie wiem, bo malo wiem, ale troche sie domyslam. Ty tez sie nie boj niczego, wyobraz sobie, ze razem idziemy na wojne, leci w nas rakieta z armaty: bum! To jest chwila, nawet nic nie poczujemy. Moze wlasnie czolgiem / transporterem pojedziemy razem, one maja dobre pancerze, nawet jak w nas strzela, to pewnie wyjdzeimy z pojazdu, napijemy sie wodeczki, porozmawiamy. Z Bogiem!
  • Odpowiedz