Wpis z mikrobloga

Mam taką paczkę trzech kumpli z którymi znamy się ponad dwadzieścia lat to długa znajomość większość wykopków nawet tylu lat nie ma. Pierwszy z nich ma żonę i dziecko w drodze, drugi z nich ma narzeczoną i dziecko, trzeci ma narzeczoną każdy mieszka w swoim mieszkaniu a ja większość czasu spędzam na roboczej kwaterze i walę konia do takich #!$%@? rzeczy że jak skończę to Bóg z dwa kotki zabija
  • 75
@LuigiVampa1: Dokładnie tak jest jak napisałeś. Ja mam 40 lat i wszyscy się wykruszyli. Ze znajomymi z dziećmi nawet nie ma co się spotykać bo te spotkania są totalnie drętwe, oni żyją tylko swoją rodziną i sprawami takimi jak kto odda dziecko do przedszkola w poniedziałek, poza tym dzieci ciągle w centrum uwagi, ledwo cię słuchają. Bardzo ciężko też poznać nowych ludzi bo singli w tym wieku jest mało, a ci
@RazWDupeToNieHej jeszcze zależy od znajomych, bo ja mam i takich, którzy rozmawiają nie tylko o rodzinie, ale wiadomo, każdy gada o tym, co u nich się dzieje, a dzieją się dzieci, to pewnie dużo gadki.

A jeszcze jak przekroczysz 30, to wypadasz z filtrów na tinderze i trudniej znaleźć młodsza xD

Jeszcze do 29lvl sporo jeździłem z kumplami, ustawka raz na dwa weekendy, teraz mam lvl 31, po ślubie i często już
To może być tez kwestia miejsca zamieszkania, jak się mieszka w jakimś p i e r d 0 lewie górnym to pewnie większość ludzi żyje według schematu, ja tez jestem stary i mam od cholery zajebistych znajomych wręcz nie mam czasu dla wszystkich by ich obdzielić uwagą, tylko część pewnie jakieś 30% ma dzieci tak na prawdę i normalnie robią fajne rzeczy, hmmm
@bArrek: Wiesz, czasami jak utniesz gdzieś w życiu, to takie masz poczucie, że zawsze tak będzie albo gorzej. Nawet jak nie masz obecnie odwagi na jakiś krok na przód, ale wystarczy chcieć i któregoś dnia nadarzy się okazja i np wyjedziesz za granicę, zmienisz pracę, miejsce zamieszkania i wszystko się zmieni. Poza tym mózg tak działa, że porównujemy się do innych i np jakbyś był w związku, czy z dziećmi to
@RazWDupeToNieHej: życia cud po trzydziestce. Albo znajomki z dziećmi, albo wykolejeni z nałogami, albo przegrani którzy zatrzymali się gdzieś tak 15 lat temu i tkwią w urojeniach.
Nie rozumiem ludzi którzy czerpią jakaś mistyczną radość z życia po trzydziestce, jak słyszę jacy to szczęśliwi są bo rodzina, bo stabilizacja, bo wolność, bo niezależność finansowa... I że nigdy prze nigdy nie wrócili by do wieku 15-25 lat... #!$%@?, ja bym wrócił, wszystko