Wpis z mikrobloga

@CoconutPirate: najpierw serial, czyli klasyka, potem The End of Evangelion, czyli "prawdziwe" 2 ostatnie odcinki w formie filmów, Neon Genesis Evangelion: Death & Rebirth możesz pominąć bo to streszczenie serialu wydane specjalnie z okazji The End of Evangelion, potem kinówki - Rebuild of Evangelion - czyli kolejno Evangelion: 1.0 You Are (Not) Alone, Evangelion: 2.0 You Can (Not) Advance, Evangelion: 3.0 You Can (Not) Redo. Te ostatnie mogą trochę zakręcić w
@CoconutPirate: taka drobna uwaga na marginesie: do 14 odcinka Evangelion wydaje się być przeciętnym anime o mechach. Ja za pierwszym razem dotrwałem do 5 odcinka i rzuciłem na parę tygodni, bo tak mnie nudziło. Dopiero po 14 zaczyna się jazda i wtedy można zrozumieć, co ludzi pociąga w tej serii. End of Evangelion to już kwintesencja i chyba najlepsze odcinki, które potrafią za pierwszym razem wykręcić mózg na lewą stronę i
@CoconutPirate:

1. Serial Neon Genesis Evangelion

2. Film End of Evangelion (alternatywne zakończenie, nawet niezłe, dużo akcji)

3. Filmy Evangelion 1.0, potem 2.0 itd. (najnowszy remake, powstały już 3 na planowane 4 filmy)

Neon Genesis Evangelion: Death and Rebirth to film recap, którego nie warto oglądać. Podobnie jest ze specjalem Petit Eva, który jest słabą komedyjką, nic nie wnoszącą do głównego nurtu tej serii.

1. Ghost in the Shell (film z
@Goryptic: @CoconutPirate: Ja co prawda jestem fanem #chinskiebajki, ale nie byłem fanem #mecha, to u mnie zadziałała kolejność

1. Evangelion 1.0

2. Evangelion 2.0

A potem, jako, że trójki jeszcze nie było, to z powodu niedosytu przeleciałem serial i stare kinówki.

Ciekawostka: Kiedyś starałem się zacząć od serialu, ale nie potrafiłem przebić się przez parę pierwszych odcinków, więc w sumie polecam obejrzeć Evangeliona 1.0 na zachętę najpierw, bo