Wpis z mikrobloga

Dzień dosyć produktywny. Udałem się znów do lasu na dzikie tereny. Wszystko martwe, zielone są tylko drzewa iglaste, reszta nadal suche badyle. Wiosny u mnie nie ma, nadal od października trwa jesień/zima. Słońca również już nie ma, próbuje się przebić ale szara sraka niczym gęsty dym blokuje je. Patrząc na następny tydzień to niestety powrót zimnej szarej sraki i 3 stopni w nocy. Ehh, do czerwca będzie trzeba czekać na normalną p0g0dę.

Potem z lasu wstąpiłem w okolice dzikiego, odludnego jeziorka, wypiłem tam trunek i spożyłem burgera. Ludzi oczywiście brak, zarówno w tych lasach jak i w wymarłym p0wiatowym. Istne tereny zapomniane przez Boga. Uciekam myślami tutaj, w swój świat, dobrze mi tak zdala od wszystkiego. Tylko ten szum iglaków, wilgoć w powietrzu i uczucie niesamowitej pustki, tak martwej jak wszystko wokół. Teraz już pora wracać powoli. Jak wrócę, to pójdę na wybory sobie, wieczorem obejrzę jakiś film i sen boży znów. Tak to jest, akcja wegetacja.

#przegryw #samotnosc
Van-der-Ledre - Dzień dosyć produktywny. Udałem się znów do lasu na dzikie tereny. Ws...

źródło: 1000019508

Pobierz
  • 2