Aktywne Wpisy
Koziom +132
rachuneksumienia +117
Kupiłem 50 metrowe mieszkanie w 2020. Oddane praktycznie na początku 2023.
Targowałem się z deweloperem, pomogli rodzice, pomogła partnerka, która dała połowę i która za swoje wykończyła mieszkanie (ja płacę w zamian czynsz rachunki) zmieniłem pracę, żeby więcej zarabiać - dostałem kredyt. Teraz mamy połowę spłaconą: trochę dzięki nadpłatom z wakajem, a trochę niestety dzięki WIBOR6M który zmusił mnie do zmiany kredytu z 3% na stałe 8,7% :(
Wspólnym wysiłkiem moim, partnerki,
Targowałem się z deweloperem, pomogli rodzice, pomogła partnerka, która dała połowę i która za swoje wykończyła mieszkanie (ja płacę w zamian czynsz rachunki) zmieniłem pracę, żeby więcej zarabiać - dostałem kredyt. Teraz mamy połowę spłaconą: trochę dzięki nadpłatom z wakajem, a trochę niestety dzięki WIBOR6M który zmusił mnie do zmiany kredytu z 3% na stałe 8,7% :(
Wspólnym wysiłkiem moim, partnerki,
Mój kolega jest w związku 5 lat, ma roczne dziecko. Wspólnie z kobitą wpadli na pomysł, że wszystkie pieniężne prezenty, które będzie dostawać ich dziecko wsadzać do odpowiedniej koperty. Dodatkowo jak im coś zostało z wypłaty to też tam wrzucali. No i mój kolega zawsze tam dokłada a nigdy jeszcze nie wyjął tych pieniędzy, jak trzeba było coś dla dziecka kupić to płacił ze swoich pieniędzy. No a ostatnio się wydało, że jego kobita płacąc za jakieś szczepienie tego dziecka (400zł) użyła pieniędzy z koperty, mimo że jest obecnie na L4 no i swoje pieniądze ma.
Zamysł tych pieniędzy był taki, że będą na mieszkanie dla tego dziecka.
Inna sytuacja:
Jego kobita miała zadanie kupić pieluchy. Poszła do sklepu i mimo, że miała pieniądze to zadzwoniła do chłopa po kod blik, żeby to on zapłacił.
To jest normalne?
#zwiazki #p0lka #logikarozowychpaskow #tinder #badoo
@MajorKusiol: ale ograniczaniem kosztów stałych poprzez przerzucanie ich na wspólnika nie sprawisz, że będziesz bogatszy :)
tzn. może Ty personalnie będziesz bogatszy o połowę tych kosztów ale to takie złudne bogactwo na krótką metę bo nie sprawia to, że firma jako całość ma więcej kasy,
po prostu będzie w innej kieszeni,
co w sytuacji w której np. Ty masz kasę na jakąś inwestycję ale żona nie ma?
Zdradzę wam jeden prosty trik żeby was "pogodzić".
Każdy z partnerów ma swoje własne konto na swoje własne wydatki. Dodatkowo zakładacie konto wspólne na które co miesiąc przelewacie kwote X i z tych pieniędzy płacicie za jedzenie, pieluszki, rzeczy do domu itp.
Ps. Rozumiem dzielenie wydatków po równo, ale rozliczanie sie z oleju to już przesada :D
@UlicznyMatador mówię po raz
a te konkretne wydatki które stanowią istotną część miesięcznych zarobków czy nawet wielokrotności zarobków to robi się dokładnie tak samo tylko wcześniej przeczucia kasę z jednego konta na drugie bo na tym codziennym ROR osoby która fizycznie kupuje może nie być wystarczającej
@MajorKusiol: no to raczej to nie jest ta sama droga którą idą Anglicy czy Niemcy bo oni właśnie budują rodzinne majątki wielopokoleniowe :)
OK, sporo to wyjaśnia, byłem przekonany, że jesteście małżeństwem
@Elev: też tego nie łapię. Dla mnie było zaskoczeniem, jak się dowiedziałem, że ludzie po ślubie i mający dzieci, potrafią rozliczać się z zakupów.
Ja z żoną mamy wspólne konto i tam po prostu lecą nasze wypłaty. A że moja jest znacznie większa? Co z tego? To w końcu moja żona, a nie współlokatorka.
Tak kuzyn robił ze swoją
Anglia z kolei nie jest kakoldstanem jak Polska i tam kobiety nie mają specjalnych przywilejów. A na pewno nie aż tak jak w Bolandzie.
Masz rację, chodziło mi o pilnowanie swojej kasy. Ty mówisz o czym innym ;).
@4mmc-enjoyer: ja mam w przeglądarce zapisany jej "blik bez kodu" i często celowo wybieram z listy jej konto i tylko krzyczę sprzed komputera "potwierdź mi blika!" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
wczoraj tak kupiłem jakieś kołki rozporowe i zmywacz do hamulców :]
@MajorKusiol: no ale właśnie u mnie jest tak, ze oboje rodziców = jedne pieniądze tj. wspólny budżet. mimo ze zarabiam 2x tyle co zona to nie dzielimy i w sumie nigdy nie dzieliliśmy co moje a co jej. i mimo, ze jestem w tej bardziej "niekorzystnej" sytuacji pod względem finansowym tak nigdy mi to nie przeszkadzało i po prostu szkoda
@MajorKusiol: i jak rozumiem na meble, nowy telewizor i przyrządy kuchenne tez nie weźmiesz od niej ani złotówki? bo czemu miałaby wkładać kasę w dom który nigdy nawet w 1% nie będzie jej? swoja droga rozmawialiście już o tym? ona się na to godzi? bo jeśli tak to nie obraz się ale jest trochę nierozsądna.
@ZielonyRozpustnik: nie wierzę na słowo. Nikomu. Zbyt wiele razy zostałem oszukany przez ludzi KAŻDEJ grupy. Katolików też.
Gdybym miał na papierze, że kobieta wezmie rozwód i poza podstawowymi alimentami na dziecko nic nie będzie robić, to izi. Nie wierzę kobietom, bo podałem ponad 10 argumentów na to - różowe które oskubały do gołej d0py swoich mężów. Ja tak zamierzam zrobić, ale ja wielokrotnie siebie sprawdzałem i moje słowo jest dla mnie ważniejsze od zysku. To co powiedziałem jest dla mnie święte. Rózowa to shittestowała i mi ufa.
@MajorKusiol: nie, nie zawsze tak było. kiedyś jak ktoś dom budował to cala wieś się zlatywała, żeby mu pomoc i nikt nic nie oczekiwał w zamian. jak kolega mówi ze robi remont to się tylko pytam kiedy bo tez jestem gotowy do pomocy i
Nie no,
@ZielonyRozpustnik: mówisz o czym innym. Ludzie MUSIELI sobie pomagać, bo nie było innego wyjsćia. Inne czasy. Nie porównuj ich do siebie, bo to tak jakbyś porównywał motor do samochodu lub lektyki - bo i tym i tym przewieziesz towar. Ludzie nadal tak robią, ale już nie
@MajorKusiol: a no widzisz, niepotrzebnie zakładasz, ze nie przeżyłem nic takiego a zdziwiłbyś się jakiego ścieku w
buahahahahahahaha.