Wpis z mikrobloga

Wszystkie znaki na niebie wskazują że mój brat jest ćpunem i niszczy sobie życie ... Ja nawet nie wiem co robić, nie da się z nim porozmawiać nawet ... Rozwiązaniem które coś by zmieniło to zgłosić na policję, ale nie chcę mu tego robić, może jeszcze da się coś od niego dowiedzieć, pomóc mu. Jakieś propozycje jak z nim porozmawiać ?
#pytanie #narkotykizawszespoko
  • 102
  • Odpowiedz
@USER_303:

Tu jest miejsce dla profesjonalistów, zacznij od jakiejś książki na ten temat, poczytaj o metodach, potem udaj się do poradni, jeśli się boisz, pojedź po poradę do innego miasta. Poszukaj organizacji która się zajmuje takimi tematami. Sam bez wsparcia możesz tylko narobić wam wszystkim kłopotów.
  • Odpowiedz
@USER_303: jak już musi, to znaczy, że ma jakiś problem, z którym sobie nie radzi... Więc niech to zrobi lepiej w kontrolowanym miejscu pod specjalistycznym nadzorem. Terapia psychodelikami w szpitalu.
  • Odpowiedz
@USER_303: Nie licz ani na policję ani na publiczną służbę zdrowia. I na brata nie licz. Dopóki sam nie ogarnie, że trzeba się leczyć, to nic nie zrobisz. Nawet z ubezwłasnowolnieniem będziesz miał problemy (jeżeli wpadłbyś na taki pomysł).
  • Odpowiedz
@USER_303: siema, na FB jest grupa "Narrator Pi3rdol3 nie biorę Grupa wsparcia dla osób uzależnionych", gdzie możesz uzyskać wsparcie w tych tematach, od zwykłych internetowych porad po kontakt do konkretnych ośrodków pomocy lub terapeutów
  • Odpowiedz
@USER_303: Niestety ciężko pomóc osobie uzależnionej,ważny jest aspekt czy taka osoba chce w ogóle pomocy? Czy chce wyjść z uzależnienia? Czy widzi jakie szkody czyni sobie oraz innym? Jeśli nie, to dalsze kroki są trudne i właściwie niewiele można zrobić. Najskuteczniejsze co wymyślili to terapia leczenia uzależnień, można z bratem porozmawiać i zaproponować mu ośrodek, nie zawsze trzeba pacjenta zamykać na długie miesiące, są też ośrodki pół-otwarte. Można mu zaproponować meetingi
  • Odpowiedz
@USER_303: Narkomani i alkoholicy próbują wyjść z nałogu dopiero jak narobią sobie poważnych problemów.
Rozwód,wielkie długi i komornik,wypadek samochodowy,bezdomność,wysiadające zdrowie.
  • Odpowiedz
@USER_303: powiem tak, miałem podobną sytuację z rodzeństwem, ale stwierdziłem po pewnym czasie, że to nie moje życie, nie mój cyrk i nie moje małpki.
Na własne życzenie siora #!$%@?ła sobie życie, nie skończyła studiów mimo że miała juz gotową magisterke i wystarczyło ją złożyć, potem zwlekała kilka lat z powrotem na studia wiec musi obecnie robić ponownie wszystko od nowa. Popadła w długi brane na ziomeczków, cudem razem z ojcem
  • Odpowiedz
#!$%@?ła rozwój zawodowy i skończyła w korpo z jakimś 6 na ręke.


@eltanol3000: zawsze mogła zrobić studia z dobrym wynikiem, podyplomówkę, nigdy w życiu nie tknąć dragów i w efekcie #!$%@?ć w budżetowej kulturze z 3600 na rękę, więc pociesz się tym, że mogła skończyć gorzej (ʘʘ)
  • Odpowiedz
zapisz się samemu na terapię

@Jowo:
Nitka o tym jak pomoc bratu który ćpa (Ew zarzutka bo pomysł z policja dziwny i baitogenny) i oczywiście ktoś musiał wyjechać z tym żeby op sam poszedł na TERAPIĘ xD ech jaka religia tacy misjonarze
  • Odpowiedz
Oho, zleciały się wygopgi od "njeszkodliwego" ćpania XD
Ćpuny do wora, wór wiadomo gdzie. Jak się braciszek wciągnął na poważnie, to nie cofnie się przed niczym, żeby był hajs na dragi - weźmie bociana, skroi cie z forsy czy #!$%@? Wi czego jeszcze. Nie mówiąc o tym, że szanse na granie ofiary i dębienie hajsu od rodziców i rodziny także jest wysoce prawdopodobne.

NO ale nie, nie wolno nic powiedzieć, bo nie
  • Odpowiedz
@USER_303 Możesz z nim porozmawiać, zaproponować wsparcie czy pomoc w pokonaniu uzależnienia ale koniec końców i tak wszystko będzie zależeć od niego. Wiem po przykładzie ojca alkoholika, któremu całą rodzina nie raz próbowała pomagać wyjść z tego. Niestety on wiedział swoje lepiej i chłopa już nie ma na tym świecie.
  • Odpowiedz