Wpis z mikrobloga

serial na początku był dobry a później jakiś monotonny i irytujący. Tyle okazji do zabicia Toranagi mieli ale go nie zabili, bo najpierw nie pozwalał im honor, później opłakiwał syna ale nie przeszkadzało im nasłać asasynów na nic nie znaczącego brudasa Blackthorna, tylko po to, żeby o nim później zapomnieć. Następnie wielka Ochiba sprzymierza sie z wrogami Toranagi, żeby później się na nich wypiąć, bo przyjaciółka z dzieciństwa swoja "śmiercia" przekonała ją xDDDD Później brudas, chce popełnić samobójstwo, bo szkoda mu wioski i spalili mu statek ale wcześniej nie przeszkadzało mu mordowanie i plądrowanie chrześcijańskich osad. Nagle wielki Tornaga każe mu odbudować statek, skad brudas ma mieć o tym pojęcie? Daje 3/10
#shogun
  • Odpowiedz