Wpis z mikrobloga

Mirki, takie krótkie #zalesie

Wkrótce skończę 34 lata. Mam dobrą pracę, dobrze zarabiam, jestem spokojnym, zrównoważonym człowiekiem bez większych problemów. Z twarzy to tak 7/10.

Całe życie nam się wpaja, żeby być dobrym, pracowitym człowiekiem, żeby dbać o drugą osobę, żeby nie wpadać w jakieś niszczące nałogi i tak dalej. I co z tego? Zawsze mam takiego pecha, że trafię na osobę, która po dłuższym czasie nie stara się, ma wszystko gdzieś, odwali jakąś #!$%@?ą akcję, staje się toksyczna i potrafi jeszcze odejść bez słowa.

Co z tego, że zawsze dbam o drugą osobę, pamiętam i myślę o niej, nigdy nie mówię przykrych rzeczy w złości a gdy jest taka konieczność to potrafię się poświęcić? Na koniec i tak dowiadujesz się, że jesteś egoistą i zostajesz sam.

I po co to wszystko? (,)
  • 6
  • Odpowiedz
Całe życie nam się wpaja, żeby być dobrym, pracowitym człowiekiem, żeby dbać o drugą osobę, żeby nie wpadać w jakieś niszczące nałogi i tak dalej. I co z tego?


@Inispirion: kto i kiedy ci takich glupot lopata do lba nałożył? XD
  • Odpowiedz
@Inispirion BYĆ MOŻE za bardzo się starasz, narzucasz, nie dajesz przestrzeni żeby odetchnąć, może nawet wychodzisz na desperata? Wtedy druga osoba zaczyna się oddalać, bo jest za bardzo ciśnięta.
A być może jeszcze nie znalazłeś kogos kto będzie w stanie cię docenić.
  • Odpowiedz