Wpis z mikrobloga

Masz sobie 16 lat, grasz w gierki i w sumie nic nie potrzebujesz do życia. Nagle jeb masz 30 lat, jest 6 rano i jedziesz do pieprzonego kołchozu który już dawno wyssał z ciebie szczęcie i duszę ale i tak musisz jechać #!$%@?ć na rachunki. Tych 2 znajomych z gierek żonaci nawet nie wiadomo kiedy i zostałeś sam bez manuala do życia. Gdzie moje #!$%@? 17 lat?
#przegryw #przegrywpo30tce #tfwnogf #pracbaza
  • 54
  • Odpowiedz
  • 0
@G06DbT jak małpa, nie przeskoczy do póki nie będzie trzymać się drugiej gałęzi. A tak serio od stycznia sobie mówię że muszę się za to zabrać i tak #!$%@? był kolejny weekend przez który gapiłem się w ścianę
  • Odpowiedz
kołchoz człowieka nigdy nie opuści


@discoBambo: wiem, bo sam jestem kołchoźnikiem, ale skoro obecny kołchoz ci nie odpowiada, to go zmieniasz

jak małpa, nie przeskoczy do póki nie będzie trzymać się drugiej gałęzi


@mati1990: ty max nasrane w deklu. Przecież to normalne, żeby człowiek sobie ogarnął inna robotę zanim się zwolni. Chyba że masz oszczędności na np rok.

zmieniać środowisko? To nie dla mnie


@mati1990: tak, to dla ciebie.
  • Odpowiedz
@mati1990: ja jestem po 30 i normalnie gierki codziennie sa grane i czlowiek wiecej czasu na nie ma, bo nie trzeba sie uczyc do szkoly/na studia czy pic tyle na miescie.
  • Odpowiedz
Tych 2 znajomych z gierek żonaci nawet nie wiadomo kiedy


@mati1990: już dawno rozwiedzeni, płacą na nieswoje bękarty alimenty i chlają u 10 lat starszej półżulicy z bloku obok - nowej konkubiny
  • Odpowiedz
Masz sobie 16 lat, grasz w gierki i w sumie nic nie potrzebujesz do życi


@mati1990:

To musiało być dobre życie, ja to pamiętam inaczej całkiem.

Pierwsza sprawa - pieniądze. Ciężkie do ogarnięcia w tym wieku. Praca dorywcza + jakieś kieszonkowe + "babciowe". Dopiero wtedy można było iść z kumplami do knajpy, jechać na mecz (z kasą było tak źle, że człowiek wolał się złożyć na pety, niż inwestować w jedzenie,
  • Odpowiedz