Wpis z mikrobloga

Największym problemem na polskich drogach jest to, jak mało osób jest jednocześnie pieszymi/biegaczami, rowerzystami i kierowcami.

Jestem w każdej z tych 3 grup i potrafię pewne rzeczy oszacować i czaję to, czego wiele nie rozumie. Jedzie auto na ulicy 70 km/h to nie pcham się na pasach przed niego, „bo mam pierwszeństwo”. Korona mi z głowy nie spadnie jak 3 sekundy poczekam kilka metrów od pasów, a jednocześnie kosztem swojego kalectwa nie planuję sprawdzać kierowców reakcji czy hamulców. Też często potrafię potruchtać po pasach, aby ktoś specjalnie nie musiał zwalniać do zera, bo panicz idzie idzie dostojnym krokiem i się rozgląda na świat.

Jeżdżąc na rowerze, potrafię się wczuć w kierowcę samochodu, jeśli jest ścieżka to jadę ścieżką, jeśli jest ulica to jadę jak najbliżej krawędzi, aby nie przeszkadzać i dać się spokojnie wyminąć, bez łuku na drugi pas.

Jadąc autem, nie ufam innym. Widzę, że ktoś się kręci przy pasach to wiem, że zaraz pewnie wyskoczy. Widzę, że jedzie rower to jestem czujny, bo pewnie zaraz wpadnie na pomysł zmiany pasa bez sygnalizacji ze swoją zawrotną prędkością 20 km/h.

Tak proste a tak ciężkie jednocześnie. Każdy myśli, że na ulicy jest panem. Jeden włazi na pasy, bo ma pierwszeństwo, drugi prowadzi z oczami w dupie, bo ma strefę zgniotu, a trzeci ma 3 miesiące sezonu i musi wszystkich #!$%@?.

#zalesie #polskiedrogi #przemyslenia #samochody #rower
  • 24
  • Odpowiedz
, jeśli jest ulica to jadę jak najbliżej krawędzi, aby nie przeszkadzać i dać się spokojnie wyminąć, bez łuku na drugi pas.


@tojapaweu: Dalej juz nie czytalem bo widac ze krecisz. Wychodzi na to, ze jako rowerzysta lubisz byc mijany na centymetry, a jak jest jakas dzoiura w drodzeprzed toba to od razu uiciekasz do rowu.
  • Odpowiedz
Największym problemem na polskich drogach jest to, jak mało osób jest jednocześnie pieszymi/biegaczami, rowerzystami i kierowcami.


@tojapaweu: bodajże 70% według badań, rzeczywiście mało XD
  • Odpowiedz
@tojapaweu: bo nie dbasz o własne bezpieczeństwo. Niech przejedzie obok ciebie ktoś szybciej, i lądujesz w rowie, może połamany nawet.

Ja jeżdżę w świetle prawego koła.
  • Odpowiedz
Największym problemem na polskich drogach jest to, jak mało osób jest jednocześnie pieszymi/biegaczami, rowerzystami i kierowcami.


@tojapaweu: Nie, największą wadą polskich dróg jest to iż przeważnie niezależnie czy ktoś idzie z buta, jedzie na rowerze, jedzie samochodem ma wywalone na innych do tego jeszcze dołączyły w ostatnich latach te hulajnogi elektryczne.
  • Odpowiedz
Dalej juz nie czytalem bo widac ze krecisz. Wychodzi na to, ze jako rowerzysta lubisz byc mijany na centymetry, a jak jest jakas dzoiura w drodzeprzed toba to od razu uiciekasz do rowu.


@ChlopoRobotnik2137: chyba nie jeździsz autem, co? Jako rowerzysta, wolę zrobić miejsce i dać się wyprzedzić jak najszybciej, niże mieć za sobą sznur aut. To że robię miejsce, znaczy że kierowca nie musi zjeżdżać skrajnie do lewej, żeby zostawić
  • Odpowiedz
no ale jadac przy samej krawedzi nie masz gdzie uciec w razie jak cos sie stanie. I tylko zachecasz do wyprzedzania na gazete jak jedzie cos z przeciwka


@ChlopoRobotnik2137: Powinienem jechać maksymalnie do prawej. Te 30-50 cm prawdopodobnie i tak mnie nie zbawi jak się coś odwali na drodze. Jak ktoś jest chamem na drodze, to i tak mnie wyprzedzi na centymetry. Zjeżdżając do prawej przynajmniej minimalizuję czas wyprzedzania.
  • Odpowiedz
Dalej juz nie czytalem bo widac ze krecisz. Wychodzi na to, ze jako rowerzysta lubisz byc mijany na centymetry, a jak jest jakas dzoiura w drodzeprzed toba to od razu uiciekasz do rowu.


@ChlopoRobotnik2137: Ale ty masz gwóźdź w głowie XD
  • Odpowiedz