Wpis z mikrobloga

@Pzanty

@Rodriquez88

@MekaS

Z waszym komentarzy pod poprzednim moim wpisem wychodzi na to, że jesteście "obrońcami kobiet", a co powiecie na tę sytuację:

Stoję sobie spokojnie na przystanku, oprócz mnie trzy matki ze swoimi dziećmi, na przeciwko sklep pod którym stoją wszyscy, którzy się znają,

głównie faceci w wieku (25 - 40 lat). Obok przystanku grupka składająca się z czterech pijanych w sztok osób (3 mężczyzn, 1 kobieta). Jeden z facetów zaczął tę kobietę popychać, obrażać (m.in gdy upadła zaczął ją kopać), wyglądało to na pijacką awanturę. NIKT NIE ZAREAGOWAŁ. Aż w końcu coś we mnie pękło. Podeszłam i go odepchnęłam, powiedziałam by go zostawił. Wtedy on zamachnął się na mnie, ale zrobiłam unik. Po czym mówię by uważał na kogo rękę podnosi. Gdy to usłyszał zaczął mnie obrażać. Ja ze stoickim spokojem mówię mu żeby naprawdę uważał, bo to źle się dla niego skończy. (Nie będę mówić dlaczego tak powiedziałam itd. bo nie oto w tej historii chodzi. Historia jest długa, a raczej nie chcecie jej czytać, więc...) Wprost zapytam: Co Wy byście zrobili widząc taką sytuację? Pomoglibyście? Czy raczej pijany "facet" Was przeraża?

#nietruestory #pytanie
  • 15
  • Odpowiedz
@Vasey: ja za kolegów się wypowiadać nie będe gdyż nie jestem do tego upoważniony czy coś ale ja bym pomógł ;) pijany facet to akurat nie jest problem ; )
  • Odpowiedz
@Vasey: Tak, obcej, największemu wrogowi, przyjacielowi, kumplowi i każdemu ;) Jestem człowiekiem, który lubi pomagać, czynić dobro lecz za to zawsze dostaje po dupie ale nadal jestem pomaganiu na tak ; )

bezinteresowna pewnie tak bo nie mówiłbym niczego o zapłacie za to czy coś, nie liczę na profity i bym pewnie nie wziął ;p
  • Odpowiedz
@Vasey: Liczę na to, że na " drugim świecie " zostanie mi to wynagrodzone albo chociaż, że te dobre rzeczy będą zapłatą za te złe ;P
  • Odpowiedz
@Vasey: Obrońcą kobiet nie nazwałbym tego, tylko człowiek posiadający jakąś kulturę. W takiej sytuacji też bym zareagował.

Kiedyś dopadał mnie mocny strach przy takich akcjach, ale ostatnio nawet zaczęło mi się to podobać. (może psychopatą jestem).
  • Odpowiedz
@captain6666: Kiedys idac do sklepu bylem swiadkiem jak jakis typ wyzywal od #!$%@? i szmat jakies dziewcze, a jego koledzy stali i sie patrzyli. Powiedzialem zeby sie ogarnal i uspokoil i wszedlem do sklepu. Kupilem chleb czy cos i jak wychodzilem bylem niezle nabuzowany i przygotowany na wszystko, bo zdawalem sobie sprawe ze nie posluchal zalecen i do niego czy czegos #!$%@? nie zrozumial. Na szczescie zrobil krok w odpowiednia strone
  • Odpowiedz