Wpis z mikrobloga

#wedkarstwo #wisla #wedkarstwonocne #spinning #sum

Moja przygoda z przedwczoraj:

Otóż, poszedłem sobie na ryby nad Wisłę w Warszawie, godzina gdzieś 22, było ciepło, pogodnie, a ponieważ to prawy brzeg Wisły, nie daleko przede mną iluminowało ( ͡° ͜ʖ ͡°) Śródmieście.

W takich to "pięknych okolicznościach przyrody" coś z nagła pochwyciło moją przynętę. WOW! niezły, sandacz? sum? niespodzianka (np leszcz)? Okazało się, że sum, dał mi skubaniec poczuć, że "jestem napędzany mięśniami", warunki trudne, wysoka woda, nie można podejść do samego brzegu, wciągnąć tych rozmiarów rybę na murek regulacyjny (ok. 1,5m) bez szans... o mało nie wziąłem nie zamierzonej kąpieli usiłując zsunąć się na wąski 15 cm pasek kamieni, żwiru i błota , przy czym musiałem się położyć "plecami" na ów murek kształtu pryzmy, i tak mnie dawałem rady (utrata równowagi) sięgnąć go ręką, a on mimo, że zmęczony na mój widok za każdym razem odjeżdżał na szeroką wodę. w końcu gdy już byłem pewien, ze jest wystarczająco zmęczony i nie poprzecina mi palców albo po prostu nie porwie linki, złapałem za plecionkę (0,10 grubości ( ͡° ͜ʖ ͡°) podciągnąłem go nieco, potem za kark i omdlałą już ręką ledwo przerzuciłem za ów murek.

Pomiary: 82 cm, ok 5,5 kg jak na suma olbrzymem nie był... na fotografii można go sobie obejrzeć. Zastanawiałem się cóż mi czynić wypada, jako rzekłem jak na suma to nie sum tylko sumek ledwie, puścić? Myśl o dociekliwych pytaniach żony co też robiłem przez tyle czasu... wziąść?

Ostatecznie okazało się, ze perfekcyjnie zapiął się na obie kotwiczki, od jednej go uwolniłem, druga ta tkwiąca w głębi pyska okazała się nie do wyciągnięcia (w domu, musiałem go, już po dekapitacji zoperować nożycami do drobiu aby odzyskać wobler ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Rapalla za ok 6 dych, szkoda stracić, tym bardziej, że jestem pewny, że w życiu by się od niej nie uwolnił (sum w czasie holu potrafi kręcić się wokół własnej osi, tak było i tym razem po kilka razy przekuł się każdym z grotów- miał pecha

A w drugim poście- odp do tego postu opowiem co w tym ciekawego
iryss - #wedkarstwo #wisla #wedkarstwonocne #spinning #sum



Moja przygoda z przedwc...

źródło: comment_np5hj9cnXEX7fukwWC6lVheFj7T1qjZ7.jpg

Pobierz
  • 10
@iryss: W domu, rozkładając go na szafkach pokrytych gazetami- śluz wszędzie śluz, zauważyłem coś co spowodowało opadnięcie szczęki.

Mój sum miał prawie zagojoną ranę! Z początku pomyślałem- motorówka.

Ale, zaraz, zaraz rana składała się z rzędu niezliczonych ran, a przecież śruba od łodzi ma co najwyżej trzy łopatki...

I nagle olśnienie, ten kształt, te zębiska w kilku rzędach, przywodzące na myśl szczotkę drucianą. Te ślady musiał pozostawić sum

A oto i
iryss - @iryss: W domu, rozkładając go na szafkach pokrytych gazetami- śluz wszędzie ...

źródło: comment_Sm65GQTWu9jLr9hBXt1r7HfzYqnDEZtZ.jpg

Pobierz
@iryss: kształt rany i wzorzec uzębienia pasują, nagle też zajarzyłem rozmiar tego ugryzienia. Na początek powiem, że "mój sum" miał pysk szeroki na 10 cm, 82 cm długości itd. Laik powie o nim: duży!

To wszystko wygląda tak, jakby atakujący go pobratymiec moment za wcześnie zatrzasnął swoje szczęki, albo ten jakimś cudem zdołał odskoczyć, na tyle by uratować swoje życie. Poniżej fotka z taśmą mierniczą rana ciągnie się od 1 do
iryss - @iryss: kształt rany i wzorzec uzębienia pasują, nagle też zajarzyłem rozmiar...

źródło: comment_wMEn0VF4srTO4U4OuN5KRsaLw80Qr7eP.jpg

Pobierz
@Burencjusz: nie u mnie na wsi*, a co powiesz na formę wziąłem? nie wziąciołem po to jest tam "ś"

spoko, nie mam ambicji uczyc innych polskiego takiego jakim ja sam go znam

są tez tacxy, którzy mówią "ukno" zamiast "okno" ale nie wiem czemu to robia

* nie byle jaka wiocha (dziś to wawa), np książę Drucki-Lubecki jest u mnie pochowany, i wielu innych..
@iryss: Szkoda że nie wypuściłeś go, kotwicę zawsze mogłeś rozgiąć siłą.

NA przyszłość nie podbieraj za plećke bo kiedyś zapłaczesz ;)
@mer: nie mogłem rozgiąć, zresztą podczas nastepnej wyprawy sama pękłą... Prawda jest taka, że w warunkach sumowej paszczy nie mogłem jej sięgnąć, choć mam odp narzędzia, rozwieracz, wyhaczacz, obcinacz, rozcinacz (różne, lekarskie). Nie dałem radey podejść niczym, żeby ją uciąć (choćby dla praktyki- sumy rzadko polują solo :-) ) założyć nową i liczyć na większego. Za każdym razem wychodził mi sadyzm, o puszczeniu z woblerem nie było mowy, zatykał mu całą