Wpis z mikrobloga

@m4kb0l: Imho niemieckie proszki otrzymały miano lepszych z pewnego prostego powodu - są lepiej skoncentrowane. Typowa niemiecka Helga działa zgodnie z zaleceniami producenta i sypie tyle proszku, ile jest napisane na opakowaniu. Bożena natomiast sypie tyle, ile pokazuje wskaźnik na pralce i kontynuuje swe działanie nawet z proszkiem z Niemiec. Stąd wprost zabójczy zapach chemii ze świeżego prania i mit zajebiozy niemieckiej chemii.
@m4kb0l: nie wiem jak proszki, ale kiedyś mając końcówkę niemieckiego płynu do płukania i nowy polskiego wyrobu lejąc je do nakrętel od razu zauważyłam różnicę w konsystencji, niemieckie są gęstsze. Poza tym mocniejszy zapach mają ;)

Co do proszku - tylko do pościeli/ręczników/ścierek kuchennych. Do ubrań polecam płyny lub żele.