Bolesna wiadomość dla wszystkich tych co mają problemy z matematyką.

Obalono mit predyspozycji genetycznych do uzdolnień w matematyce. Wychodzi na to że to tylko i wyłącznie kwestia ćwiczeń. No leniuszki, nie ma więcej wytłumaczenia, trzeba wziąć się do roboty. Chciałoby się rzec - "Science bitch!" [ENG]

[E.....e]

The researchers tested the math skills of 70 Norwegian fifth graders, aged 10.5 years on average. Their results suggest that it is important to practice every single kind of math subject to be good at all of them, and that these skills aren't something you are born with.

No bez jaj, wielka grupa, a tytuł już sugeruje że prawda bezsporna.

Z moich obserwacji wynika że wsrod znajomych rózne stopnie zroziemienia matematyki występowały

[DanielAquarius]

@Epoche: Po mojemu, to każdy człowiek inaczej pojmuje dany przedmiot i ma lepsze umiejętności w tym, a gorsze w tamtym.

Na swoim przykładzie mogę napisać, że mimo badań wykonanych kilka lat temu wyszło, że moje IQ jest na poziomie 129 (czyli bystry chłop) i mam predyspozycje np. do bycia lekarzem czy biologiem, a na lekcjach matmy było widać, że na pewno nie do niej.

O ile jeszcze dobrze szło mi w podstawówce

[prusi]

70 Norwegian

przestałem czytać.

[sm30]

70 Norwegian

przestałem czytać.

@prusi: dokladnie, 0 wiarygodosci!

[qaz_3]

No, no... czyli z Aborygenów można by zrobić naród Eulerów? Czyli badania na temat genetycznych podstaw efektu rodzica można wyrzucić do kosza? A może ktoś po prostu nie potrafi interpretować badań?

Zakop.

[be_a_st]

@qaz_3: Przecież widzisz, że to norwescy "naukowcy", tzn. psycholodzy. Widać to samo co u socjologów - a Harald Eia już to masakrował - upierają się aby udowodnić że geny nie mają nic do rzeczy a wszystko zależy od wychowania, bo to jest politycznie poprawne.

[M.....l]

@Zircon:

Imo lepiej to zintepretował niż ty i twoje ziemniaczane DNA

[A.....i]

W takim razie skąd braliby się geniusze? Z ciągłych ćwiczeń i powtarzania materiału? Czemu jeden ćwiczy przez cały okres szkolny matematykę i łapie wszystko 3 razy wolniej niż inny, któremu cała wiedza wchodzie bez problemu?

Pogląd artykułu przypomina oświeceniowy pogląd o Tabula Rasa (czystej karcie), wedle którego za wszystko odpowiedzialne jest wychowanie. Jednak niektóre jednostki zdają się mieć różne predyspozycje, szybciej przyswajać sobie pewne umiejętności niż inni.

[Ardai]

@Aleksander_Newski: Bo wyczytujecie w tym artykule coś, czego tam nie ma.

"Some just can't be good at all types of math, but at least they can be good at geometry"

Tezą artykułu jest taka, że nie wydaje się, by powszechnie istniało coś takiego, jak ogólne uzdolnienia w matematyce. Możesz dobrze rozumieć geometrię, ale to w małym stopniu przekłada się na to czy będziesz dobry z algebry. Co prawda w badaniu

[R.....a]

Genetyczne predyspozycje może nie mają nic do rzeczy, ale w psychologii funkcjonuje termin dyskalkulii. Ciekawa jestem, czy to też zostanie obalone, a jeśli tak to co z dysleksją i resztą dysków i zaburzeń?

[Pierdyliard]

@RozowaSkarpetka:

Zawsze myślałam że to już dawno zostało obalone.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6919541,Dyskalkulia_to_humbug__MEN_jej_nie_uzna.html

[Bonetti]

@scyth: Dlatego jak ktoś ma tą "dyskalkulie" to powinien więcej czasu poświęcać na naukę matematyki, żeby żyło mu się lepiej w społeczeństwie

[F.....n]

Czyli gdy John Nash w podstawówce zaginał swoich nauczycieli i odrabiał swoje prace domowe w sposób dla nich niezrozumiały - było po prostu kwestią tego że ciężko pracował w domu i miał od nich większe doświadczenie?

Co za bezmyślna teza.

[F.....n]

@NowyWiedzminWyszedl: Nigdy nie spotkałeś się z nauczycielem który powiedział "nie zrobiłeś tego tak jak było powiedziane, zrób jeszcze raz"? Nawet jeśli rozwiązanie było prawidłowe? Nauczyciele to w ogromnej części bezmyślne roboty do przekazywania wykutej na sztywno wiedzy. Nash już jako dzieciak był geniuszem matematycznym i w zadaniach nie kierował się podyktowanym na tablicy na wzorem, ale odnajdował własne sposoby. Nauczyciele nie znali ich, były dla nich nieintuicyjne, nie nadążali za

[NowyWiedzminWyszedl]

@Fundinmotion: "odrabiał swoje prace domowe w sposób dla nich niezrozumiały" - to częścią poprawności rozwiązania jest przedstawienie go w sposób zrozumiały dla odbiorcy.

Nie znam sytuacji, ale z tego, co piszesz, albo sobie wymyslał pojęcia/metody, których nie definiował jawnie, i to jest błąd, albo korzystał z wyższych/mało znanych pojęć, a to znaczy, że jednak "ciężko pracował", tzn. poznał je poza szkołą, czyli coś tam robił w domu i mu to

[y.....a]

Bolesna wiadomość

Bolesna? Chyba fajnie dowiedzieć się, że nie jest się genetycznym głąbem i można się czegoś nauczyć, i być w tym ta samo dobrym jak inni.

[nunu85]

@ycnamocaba: bolesna dla wiekszości,którzy do tej pory nie pojmowali podstaw matematyki, w tym sensie, że leń dowiedział sie, że na serio jest leniem (czytaj, że to jego wina a nie coś niezależne od niego)

[E.....n]

Jasne, już uwierzyłem że jak będę zakuwał to będę takim matematykiem jak Banach, prawda jest taka ze niektórzy mają zdolności uczenia się i zapamiętywania zakrawające na cud, a inni nie. I to z kosmosu i ciężkiej pracy się nie bierze. Ja usiłowałem zakuwać matmę i to nic nie dawało, mózg stawiał opór jak AK.

Inni niektórzy koledzy byli niemal urodzonymi matematykami, jak by ją znali zanim się nauczyli. Za sk#!$ysyna nie uwierzę

[Pierdyliard]

@EmmetBrown: Chyba zapomniałeś co wymyśliłeś!

[TigerTiger]

czyli nie ma geniuszy matematycznych, tylko ludzie którzy więcej ćwiczyli ??

BITCH PLZ z takimi udowodnieniami

[NowyWiedzminWyszedl]

@TigerTiger: Najpierw robili to w młodym wieku: jeśli dziecko się "napali" na matematykę, tzn. przylepi mu się łatkę "geniusza", ma z niej samą przyjemność i jest w stanie poświęcać na nią ogromne ilości czasu, jak na zabawę. Dochodzą potem inne "emocje" z nią związane, ale nadal jest to przyjemność, z tego się nie wyrasta.

[prusi]

A pomyślałeś może, o tym, że takie "łatwe wchodzenie matematyki", może się wiązać z sensownym nauczaniem/zachęcaniem przez rodziców w młodszych latach?

@youngster: pomyślałem, ale nie - fakty temu przeczą.

Osobiście też wyróżniałem się jeśli chodzi o zdolności matematyczne, a jakoś pamiętam, że gdy byłem młody rodzice uczyli mnie matematyki, zachęcając do niej jednocześnie.

dlatego napisałem, że nie wszyscy tak mają, ale gdzieś połowa tych co znam nigdy do tego się