Kawiarnia z prawdziwymi kotami? To jakiś chory wymysł właścicieli. Czy ktoś się zastanawiał nad humorami takich kotów, które niekoniecznie muszą akceptować każde miejsce i każdego klienta i każde jego zachowanie? Tym bardziej, że koty z zasady ciężko adoptują się do nowych warunków. To nie maskotka, która tylko je, sra i miałczy. To mnie tylko uświadamia w tym, że koty dla tych właścicieli to tylko maszynki do zarabiania pieniędzy dla naiwnych i bezkrytycznych
@nadszyszkownik_kilkujadek: a co powiesz ludziom, którzy nie mogą mieć swojego kota a bardzo kochają te zwierzęta i chciałyby z nimi spędzić chwilę w miłej atmosferze? widzisz w tym coś złego?
Właściciele lokalu otrzymali szczegółowe zalecenia, co mają zmienić by mogli znowu przyjmować gości. Gdy dostosują się do wymagań sanepidu, będą mogli lokal otworzyć na nowo.
@fryferykkompot: Widziałeś kiedyś 11 kotów w lokalu? Jak widziałeś, to dalej komentować nie trzeba. Jak nie widziałeś to ci powiem - brud, smród, kiła i malaria... Bo tego się zwyczajnie nie da upilnować.
Nie oszukujmy się, jeden kot robi syf a co dopiero 11.
Obok akademika, w którym mieszkałem był kebab prowadzony przez "brudnego". Nie sprzątał, wieczny syf, nieświeże warzywa i mięso. Szanowny sanepid przyszedł raz, wlepił 500 zł i sobie poszedł. Ciekawe co decyduje o tym czy dany lokal zamknąć czy nie.
@deamliner: W artykule lokal był "świeży" zatem wizyta sanepidu była czymś oczywistym. Kebab u "brudnego" pewnie też miał taką wizytę - odbierającą działalność.
Ciekawe co decyduje o tym czy dany lokal zamknąć czy nie.
Chyba głównie zgłoszenia do sanepidu. Kebaba u "brudnego" nie zgłaszano, zatem sanepid go zwyczajnie nie odwiedzał, bo mają wystarczająco zgłoszeń i odbiorów...
Komentarze (198)
najstarsze
Komentarz usunięty przez moderatora
kot(jakikolwiek)<Bojownik Wspaniały(ryba)
Pewnie zalecenie to: #!$%@?ć koty z lokalu
@fryferykkompot: Widziałeś kiedyś 11 kotów w lokalu?
Jak widziałeś, to dalej komentować nie trzeba.
Jak nie widziałeś to ci powiem - brud, smród, kiła i malaria... Bo tego się zwyczajnie nie da upilnować.
Nie oszukujmy się, jeden kot robi syf a co dopiero 11.
chyba nie robili calego lokalu nie wiedzac ze koty nie moga biegac nad przygotowywanym jedzeniem
Chyba głównie zgłoszenia do sanepidu. Kebaba u "brudnego" nie zgłaszano, zatem sanepid go zwyczajnie nie odwiedzał,
bo mają wystarczająco zgłoszeń i odbiorów...