Czasami wydaję mi się, że Nepalczycy i inni miejscowi to tam sobie już dawno po obiedzie na spacer wychodzili. Później przyjeżdżają tam dziani Amerykanie i Europejczycy i jarają się swoją wielkością, a miejscowi taszczą im tam bagaże i kroją frajerów na gruby hajs.
Oni weszli na luzaku w dziesiątkę i jeszcze pod samym szczytem stanęli żeby wejść razem? To co w takim razie są warte te wszystkie wyprawy Polaków które siedziały tam miesiącami i kończyły się na wzajemnych pretensjach?
@marecki22: Nie znam się na tym ale dla laika to wygląda na to że te wszystkie wielkie wyprawy (nie tylko Polaków) to był marketing i dojenie sponsorów.
Adam Bielecki @AdamTheClimber · 23 min Jeżeli obozy były rozkładane a liny wieszane przez kolegów na tlenie. Ponadto jeżeli w razie czego ten tlen był w każdej chwili dostępny. To mamy coś pomiędzy wejściem z tlenem a bez
Komentarze (404)
najlepsze
@AdamTheClimber
·
23 min
Jeżeli obozy były rozkładane a liny wieszane przez kolegów na tlenie. Ponadto jeżeli w razie czego ten tlen był w każdej chwili dostępny. To mamy coś pomiędzy wejściem z tlenem a bez
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z Bieleckiego już wylewa się zawiść ( ͡° ͜ʖ ͡°)
http://start24.blogspot.com/2017/01/tatry-vs-himalaje.html