Jeden z ostatnich "nieosiągalnych" wyczynów na tej planecie został dziś osiągnięty. Trochę szkoda że to nie Polacy, ale super że udało się właśnie Szerpom, zapisali się na kartach historii.
Jak myślicie, komu pierwszemu pęknie dupa z zazdrości? Środowisko alpinistów jak się czyta wywiady z nimi, to zbiór wyjątkowych egoistów i zarozumialców.
-wejściami marcowymi, gdzie zima jest o wiele słabsza? -z profesjonalnym sprzętem, 40 lat temu Kukuczka siedział w starym swetrze i szamał suchą krakowską, a nie własny kucharz + plus liofilizaty -całym wnoszeniem sprzętu przez porterów do basecamp i dalszych obozów -z prognozą pogody, Kukuczka szedł na czuja, że będzie okno
Itd itd. To już nie jest doping dla potężnych wspinaczy z PZA?
@butterball: dlaczego wchodzenie na tlenie w miejsce, gdzie tlenu jest mało i generalnie jest bardzo nieprzyjazne człowiekowi jest uważane za coś gorszego?
To tak jakby ktoś się czepiał, że człowiek bada dno oceanu z użyciem łodzi podwodnej, zamiast z zestawem z decathlonu.
To jest dziś wiadomość dnia. I pomijając, że wolelibyśmy Polaków, to fajnie że Szerpowie to zrobili. Zdobyli większość rekordowych szczytów, często prawie wnosząc tych najlepszych, a tu pokazali na wszystkie czasy: góra nie do zdobycia w zimie? Tylko my.
Komentarze (404)
najlepsze
-wejściami marcowymi, gdzie zima jest o wiele słabsza?
-z profesjonalnym sprzętem, 40 lat temu Kukuczka siedział w starym swetrze i szamał suchą krakowską, a nie własny kucharz + plus liofilizaty
-całym wnoszeniem sprzętu przez porterów do basecamp i dalszych obozów
-z prognozą pogody, Kukuczka szedł na czuja, że będzie okno
Itd itd. To już nie jest doping dla potężnych wspinaczy z PZA?
Sam himalaizm zimowy jest w pewnym sensie absurdalny bo polega na zdobywaniu góry zimą, ale w momencie gdy są najmniej zimowe warunki pogodowe.
To tak jakby ktoś się czepiał, że człowiek bada dno oceanu z użyciem łodzi podwodnej, zamiast z zestawem z decathlonu.
W środowisku rozróżnia się wejścia z tlenem i bez tlenu, latem i zimą.
messner też kwestionował wejścia kukuczki... więc ci wspinacze mają chyba takie zboczenie zawodowe...
mnie tylko ciekawi czy polskie wyprawy na k2 zimą z góry zakładały ,że wchodzą bez tlenu... jak tak to rozumiem o co chodzi Bieleckiemu.