Przestaniemy jeść na mieście? Co czeka gastronomię? Burger/pizza po 60zł
Kolejne badania i rynkowe analizy potwierdzają, że zakupy robimy uważniej, kupujemy mniej i szukamy tańszych wariantów tego samego produktu. Zrezygnujemy z jedzenia na mieście? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
JanParowka z- #
- #
- #
- #
- #
- 512
Komentarze (512)
najlepsze
- ta sama pizza największa - dawniej (jakoś 3 lata temu) - 35 zł - teraz 55 zł
- kebab 12 zł - teraz 20 zł
- danie obiadowe kurczak po japońsku - 22 zl - teraz 35 zł
Czyli można powiedzieć że teraz 1 porcja kosztuje prawie tyle co dwie.
Czy nasze wypłaty poszły prawie raz do góry? ( ͡°
Duża pizza 40cm w cenie 46-49 zł. Podwyżka o jakieś 40-50% w 3 lata (trudno stwierdzić, bo nie pamiętam starych cen).
Ciekawie wychodzi porównanie z cenami we Włoszech. Tam pizza wprawdzie mniejsza, ale ceny 8-10 Euro poza kurortami.
Podwójne espresso 2*7zł=14 zł. We Włoszech na ogół 1,2-1,3*2 czyli taniej.
Piwo znacznie taniej. Od 11-15 vs 4-5 EUR.
No
Przecież do życia nie potrzeba takich luksusów jak jedzenie na wynos, czy w restauracji, pubie itp.
Aż sie zastanawiam czy to nie fejk XD.
Koszty energii w gastronomii to bardzo duża cześć kosztów prowadzenia działalności.
Wykopki chciały mieć wojnę gospodarczą z Rosją to ją mamy, nigdzie nie napisano że ofiary będą tylko po jednej stronie.
Pisano i tym już dawno, wykopki się obudziły że pizza zdrożała.. XD
https://www.rp.pl/biznes/art19281451-ogromne-koszty-energii-i-gazu-dobija-restauracje-zwlaszcza-z-pizza
https://businessinsider.com.pl/finanse/ceny-energii-rosna-juz-z-dnia-na-dzien-wykres-wrecz-wystrzelil/ptbb006
ciekawe kiedy gówniaki dostając pomarańcze pod choinke przestaną marudzić, że nie ma tam lego? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Powiedziałbym, że zarabiam bardzo dobrze, ale ceny w knajpach są czasem grubo przesadzone, zupełnie nieadekwatne i po prostu szkoda mi na to pieniędzy.
Odwiedziłem jakiś czas temu restaurację w której nie byłem chyba rok. Pizza dla jednej osoby aktualnie to koszt 40 zł, makaron 43.
Z napojami też grubo lecą, każde normalne piwko przepłacone, za lemoniadę sobie liczą jakby to jakiś napój bogów był. W tym wypadku Kozel