Chorzy chodzą do pracy, bo nie chcą stracić pieniędzy. Nie każdy bierze L4
Chorzy chodzą do pracy, a zdrowi często symulują. Tak wygląda rzeczywistość polskich pracowników. Jednak tych pierwszych zaczyna przybywać. Nie chcą stracić 20 proc. pensji na zwolnieniu lekarskim, a niekiedy też premii za frekwencję. Odmawiają L4, a potem z COVID-19 czy zawałem wracają do pracy...
Qtasus2Wielgus z- #
- #
- #
- #
- #
- 251
Komentarze (251)
najlepsze
@Wilk_i_Zajac: Odpowiedzialność i dbanie o siebie to właśnie możliwość wyleczenie się, a nie chodzenia do pracy aż dojdzie do zapalenia płuc i skończy się w szpitalu.
Nie powinni również siedzieć w pracy kiedy są chorzy. To nieodpowiedzialne względem siebie i współpracowników.
Jednak powinni wiedzieć, że chorowanie się nie opłaca.
Moi rodzice mieli mądry sposób na leczenie swoich dzieci. Jak dziecko było chore to szło do łóżka i jedyne co mogło to czytać podręczniki szkolne. Żadnego komputera, telewizji, smartfonów wtedy nie było. Efekt? Nikt nie chciał chorować bo
Albo zasowasz albo jest już 20 Ukraińców na Twoje miejsce.
Wyjątkiem powinny być tylko pobyt w szpitalu i wypadki w pracy - tu od razu ZUS powinien wynagrodzenie opłacać, w końcu po coś te składki się płaci.