Pies odgryzł dwulatkowi palce, chłopca nie miał kto zoperować.
Lekarze uratowali w Katowicach jeden z palców dwulatka, którego pogryzł w ubiegłym tygodniu pies. Okazało się, że znalezienie chirurga nie było prostą sprawą. "Koledzy z Katowic obdzwaniali całą Polskę, szukając kogoś, kto by mógł to dziecko przyjąć".
Oline z- #
- #
- #
- #
- #
- 330
- Odpowiedz
Komentarze (330)
najlepsze
To brzmi, jakby musieli ściągać do tych Katowic randoma z antypodów, tymczasem dzieciak wygrał życie - dr Maciejewski to mistrz w swoim fachu - niedawno było głośno i jego przeszczepie twarzy. Do tego między Katowicami a Gliwicami jest nawet nie jedna, ale dwie szybkie trasy: autostrada i droga szybkiego ruchu, więc gość mógł się stawić w szpitalu w 15 minut.
obok siedziała babeczka która rąbiąc drewno siekierą uwaliła się z nadgarstek.
Szpital odpisał że lekarz na SOR jest od 15 do 7 a potem jak jest potrzebny to schodzi z oddziału. Nikt tylko nie przemyślał że lekarz na oddziale może być na operacji xD
@epicentrum_chaosu: Do czasu aż mu tarcza jebnie i utnie jajo, to się nauczy XD
@siejeje: A czego ty się spodziewałeś na SOR-e? Jak w szpitalu nie ma dyżurnego chirurga to go nie stworzą, trzeba szukać. Wiesz jak mało jest takich specjalistów?