Mam 30k oszczędności (co miesiąc odkładam jakieś 2k), brak pomysłu na życie i chęć zmiany. Skończyłem gównokierunek i pracuje w korpo (nie mieszkam sam). Co można zrobić z taką kwotą ewentualnie większą po jakimś czasie? Dodam, że pracuje w obsłudze klienta i nie jestem zadowolony ani z kierunku studiów ani pracy. Wg mnie mam dwie opcje:
1. Oszczędzać i tyle - tylko co potem? Na co wydać? Oszczędzać aż kupno np
Zdarzylo sie jakies 4 lata temu ale do tej pory mam traume.
Pewnego razu (akurat bylem z rodzina na zakupach) zadzwonila mila pani z Urzedu Skarbowego. Miala niemniej mila wiadomosc: Blisko 6 lat wczesniej sprzedalem mieszkanie i nie zaplacilem podatku.
Ale jak to mysle - przeciez podatek sie nie nalezy bo skladalem jakies pismo odnosnie ulgi (ciezko pamietac co bylo 6 lat wstecz)
Zaczal sie wielki rwetes i szukanie zlozonych pism