#olx #logikarozowychpaskow chryste Panie, chyba zacznę po prostu wyrzucać rzeczy zamiast je sprzedawać. Wystawiłam dywan z ikei, praktycznie nówka, sklepowa cena 200, u mnie 85. Baba kilka razy proponowała 50zł, ale z chłopem jej odpisywaliśmy, że tak tanio nie da rady i zejdziemy najniżej do 80zł. Wczoraj pękła i umówiła się na dziś na odbiór. Przyjechała z mężem, obejrzeli, kazała zwinąć bo biorą, no to zwijam ten dywan, a ona do mnie:
@PinkSalmonSushi: p0lak musi się targować, nieważne że sprzedajesz za półdarmo. Następnym razem wystaw coś drożej i będziesz mogła zaakceptować „finalną ofertę” o te 10-20zl mniej. Ty i tak dostaniesz więcej niż chciałaś, a wredna baba czy dziad będzie zadowolony ze hehe mistrz handlu Stasiu otwieramy stragan xD
W nawiązaniu do mojego wczorajszego wpisu (https://wykop.pl/wpis/73967603/jacys-debile-z-mojego-bloku-od-kilku-miesiecy-trzy) informuję, że wózek nie tylko nie zniknął, ale jego właściciele przykleili na niego taką oto kartkę. Jako, że mamy do czynienia z bezczelnym i upartym motłochem, to wózek wystawiłam tuż przed klatkę. Let the shirstorm begin.
Jacyś debile z mojego bloku od kilku miesięcy trzymali wózek tuż przy wejściu, pod skrzynkami pocztowymi. Nikt za bardzo z tym nie walczył, ja też nie, ale ostatnio zrobili tam taki chlew, że miarka się przebrała. Z zarządu wspólnoty ktoś się poskarżył i przyszło pismo od zarządcy, jednak wózek nie zniknął. Dziś zostawiłam na nim taką oto karteczkę - oczywiście żadnego ogłoszenia na olx nie ma, bo byłaby niezła chryja, jakby rzeczywiście
@JoeGlodomor: oj tak. Przecież to jest proste jak budowa cepa: swoje rzeczy trzymasz u siebie. Gdyby każdy tak zostawiał swoje graty, to do mieszkań trzeba by wchodzić przez okna. Najgorsze jest to, że wózek od długiego czasu (a może i od początku jego korytarzowej kariery) nie jest używany - w siedzisku leży jakaś zabawka i śmieci, a koła są cały czas uwalone w ten sam sposób.
Moje miasto takie piękne (。◕‿‿◕。) Pan Paralotniarz co roku przebiera się za Mikołaja i lata w odpowiednio przystrojonym sprzęcie nad miastem. Widziałam go przed chwilą z balkonu i przez chwilę znów poczułam się jak dziecko. #legnica #mikolajki
Mireczki, pomóżcie: mamy w domu drzwi z tektury i wkręty, które trzymają klamki, poluzowały się i klamki zaczynają nam zostawać w rękach po zamknięciu drzwi. Otwory w drzwiach się wyrobiły. Macie na to jakiś patent? Kupno większych wkrętów pomoże? Czy może np. wpuścić w otwory jakiś klej/silikon, wkręcić obecne wkręty i nie ruszać klamek, aż to zastygnie? #kiciochpyta
@PinkSalmonSushi: problem jest taki, że pod wkrętem jest wkładka metalowa i te wkręty mają tylko z 0,5cm żeby się utrzymać w tej tekturze. Gówno #!$%@?, u mnie to samo się dzieje
@PinkSalmonSushi: Zobacz czy sama klamka od wewnętrznej strony nie ma śrubki pozwalającej po połączenie obu części klamek ze sobą. Miałem ten sam problem okazało się, że śrubka była kompletnie luźna.
Wczoraj somsiedzi urządzili sobie karczemną awanturę, było rzucanie rzeczami, wybieganie z i wracanie do mieszkania, oczywiście wrzaski i wyzwiska. W pewnym momencie sąsiadka krzyczała 'zostaw mnie' - wtedy miarka się przebrała i zadzwoniłam na policję, bałam się, że chłop jej zrobi krzywdę, a potem w newsach będą pytania o to, czemu sąsiedzi nie reagowali ( ͡°͜ʖ͡°) no to zareagowałam, policja przyjechała, pogadali z nią, powiedziała, że
@bojackHorsemanPatataj: w 'Uwadze' czy innych programach często są reportaże o tym, co sąsiedzi potrafią wyczyniać - ruchanie psa czy przypalanie dziecka na piecu bywa normą ¯\(ツ)/¯ więc nie wiem, co jest nieprawdopodobnego w historii o kłótni. A to, że szewc bez butów chodzi, to też niestety częsta sytuacja. Ja to się tylko martwię, żeby nie robili takich inb regularnie, albo, co gorsza, w nocy (wczoraj zaczęli po południu), bo dopiero niedawno