destruktiv_komando via Wykop
@text:
O tym że nadchodzi wręcz epidemia narcyzmu mówi się już od jakiegoś czasu. Np. ten artykuł:
https://www.focus.pl/artykul/epidemia-narcyzmu
Rośnie liczba księżniczek i księciuniów bez objawów zdrowej (podkreślam: zdrowej) pokory.
Im więcej czasu spędza się w sieci na kreowaniu jakiegoś idealnego obrazu siebie, tym wzrasta zewnątrzsterowalność, czyli uzależnienie od opinii (podziwu) innych. Czyli dalszy napęd dla narcyzmu.
O tym że nadchodzi wręcz epidemia narcyzmu mówi się już od jakiegoś czasu. Np. ten artykuł:
https://www.focus.pl/artykul/epidemia-narcyzmu
Rośnie liczba księżniczek i księciuniów bez objawów zdrowej (podkreślam: zdrowej) pokory.
Im więcej czasu spędza się w sieci na kreowaniu jakiegoś idealnego obrazu siebie, tym wzrasta zewnątrzsterowalność, czyli uzależnienie od opinii (podziwu) innych. Czyli dalszy napęd dla narcyzmu.
Usprawnia w cholere prace. Rzeczy które googlowałem, próbowałem samemu dojść do rozwiązania - jakaś formuła w excelu, wydedukowanie skrotu branżowego - mega, raz dwa wynik, nie działa, pisze jaki jest błąd - dostaje poprawiony, z reguły już działający skrypt/komende/formułe. Najwięcej ile musiałem się powtarzać, to
Do złudzenia przypomina to syutację z machine translation, gdzie ten proces trwa już przecież dobre 10 a nawet 20 lat.
Nikt już nie płaci za tłumaczenia (nie mówię tu o np. literaturze pięknej) , zamiast tłumaczy bierzę się korektorów tekstu po maszynie za niższą stawkę.
@elena-mary:
Uwierz mi na słowo, że doskonale znam tę branżę. I nie drobnych tłumaczeń (gdzie czasem liczy się jakość, a czasem nie opłaca się strzelać z armaty do wróbla), tylko takich gdzie koszty idą w setki tysięcy $.
BTW ten co poprawia po MT to też często tłumacz, tylko wtedy stawka jest gorsza.