Czy jak mowie ze mam jakis problem w pracy i denerwuja mnie pewne rzeczy i zamiast okazania wsparcia dostaje od rozowego info ze za duzo wymagam, nie doceniam pracy, czy mam chyba jakis kompleks to normalne czy nie?
I nie uzalam sie nad soba po prostu mowie co mnie wkurza i to argumentuje to ona zawsze to umniejsza.....
Nosz #!$%@? nie bede chyba juz jej nic opowiadal w takim razie, bo widze
@ByczeqFernando: Tej powiem Ci, ze ja do pewnego czasu nie zdawałam sobie sprawy, ze robię to samo swojemu niebieskiemu. Dopiero, gdy mi to uświadomił zmieniłam nastawienie i staram się być bardziej po jego stronie (oczywiście z rozsądkiem, bo czasami serio przesadza).
Jestem jakiś nienormalny. Jutro jadę pociągiem coś załatwić i poszedłem dzisiaj sobie na dworzec i kupiłem bilet do Warszawy "dla siebie i swojej dziewczyny"(tak powiedziałem), której no właśnie... nigdy nie miałem. W portfelu trzymałem obrazek narysowany odręcznie swojej no cóż - wymarzonej - i się na niego patrzyłem, a mina kasjerki, która chyba domyślała się o co mi chodzi (na pewno dla dwóch osób? - pytała) była bezcenna. Tak. Kupiłem bilet na
@polskialmanach: Ja miałam mniej ekstremalną przygodę z biletami. Kupiłam ze zniżką studencką, po czym ogarnelam, ze nie mam legitki podbitej, więc kupiłam drugi - też ze zniżką.
#ukraina #wojna Coś mi tu śmierdzi Panowie. Zelenski dalej idzie w zaparte gwarantując że to nie był ukraiński pocisk. Dlaczego by to robił ryzykując utratę wsparcia najbliższego sojusznika gdzie już są zapewnienia że to nie wina Ukrainy i nikt nie ma pretensji ? Do tego drugi krater w tej wiosce i relacje świadków o dwóch świstach. Do tego koordynaty przewodowa to lwów i kijów
@ImNewHere: Lepiej bym tego nie ujęła. Nawet nie chcą dopuścić Ukraińców na oględziny tego miejsca, wiec coś jest na rzeczy. Komuś zależy na tym, żeby nie obarczać winą ruskich.
Kurde mirasy jest przypał Nade mną mieszka rodzinka Ojciec kierowca tira matka mama na pełen etat. Dwójka dzieci. Chłopak jakieś 10 dziewczynka malutka maks 3-4 latka.
Ogółem patola. Młody nie wychowany, dzień dobry nawet nie mówi ( ͡º͜ʖ͡º). Ale nie w tym rzecz. Ta matka drze się na nich non stop. I to rozpaczliwym głosem, takim wiecie wysoki pisk albo niemalże rozpacz w głosie Teksty typu
W sejmie przeorano posła konfederusi Brauna. Przedstawiam. Gosiewska zdaje się chyba ma konto na wykopie, że te teksty podłapała. Sejm rzeczypospolitej pisowskiej i jego kultura prawicowych polityków. ( ͡°͜ʖ͡°)
@grubson234567: Generalnie nie popieram nieprofesjonalnego zachowania, zwłaszcza pełniąc „wyższą” funkcje w państwie. Takie bezsensowne i nietaktowne wywołanie dyskusji. Troche piaskownica. No ale trudno się z nią nie zgodzić.
Zauważyliście jak szybko zmienia się narracja? Wczoraj fajnopolacy każdego kto mówił że to nie ruskie tylko ukraińskie rakiety nazywali onucą. Dzisiaj się okazuje że jednak to ukraińskie rakiety ale i tak onucą jest każdy kto śmie o tym mówić głośno. Ktoś tym nieźle steruje
@pinokio2000: dopiero było mówione, ze to rakieta made in russia wystrzelona przez Ukrainę. To czyja to była rakieta w końcu? I skąd Ukraina miała mieć w wyposażeniu ruski sprzęt?
@Moseva: Ja od dziecka mam wryte na banie, ze jedzenie w innych miejscach niż w domu jest czymś strasznym, tym sposobem nie pije herbaty/kawy w odwiedzinach, nie dam się zaprosić na randkę do restauracji, a po melanżu nie wyskoczę na kebsa. Nie wiem, czy się brzydzę, czy to jakaś fobia. Tak po prostu mam. W skrajnych przypadkach brzydzę się nawet oddychać w miejscach, w których przebywa zbyt dużo ludzi (wdychanie powietrza,
@ButtHurtAlert: w tłumie to może faktycznie trochę nienormalne się brzydzić oddychania, ale jestem niemal pewna, ze są inni ludzie poza mną, którzy wstrzymują powietrze będąc w bliższej okolicy z osobą wydzielającą nieprzyjemne nuty zapachowe (to okrutne, wyniosłe i aroganckie, ale wstrzymuję powietrze, gdy przechodzę obok żula; nawet nie dlatego, ze smierdzi, tylko potem mam rozkminy, ze wdychałam powietrze, które było w jego ciele).
Dawniej poszłabym tak do roboty bez spania, a potem jeszcze w melanż, ale z wiekiem to raczej wzięłabym L4, albo żądło, i porządnie się wyspała. Zależy od Twojej kondycji tak naprawdę.
@Adom007: Nie polecam zapijać kilkoma kawami na raz. Kiedyś po zarwanej nocce chciałam nadrobić kofeiną i po piątym kubku myślałam, że mi serce wyskoczy, a szczękościsk miałam jeszcze następnego dnia. Lepiej być zmulonym, niż bliskim zawału.
Gdyby nie ograniczała was praca, rodzina, pieniądze, kredyt, obawa co ludzie powiedzą czy cokolwiek innego. Gdybyście mogli żyć jak tylko chcecie, to jakbyście chcieli żyć?
Zastanawiam się nad tym niedawno i nie wiem. Wiec chyba tak jak sobie żyję, jest ok
Kiedy po studiach w 2020 życie wysrało mnie na rynek pracy w środku pandemii bardzo ciężko było o robotę. Zgadnijcie kto po roku sumiennej pracy i rozwoju umiejętności próbuje teraz znaleźć pracę w nowej profesji w przededniu największego kryzysu gospodarczego w historii? ( ͡°͜ʖ͡°) Chyba muszę w końcu zaakceptować, że moim przeznaczeniem było zostać biedakiem z niespełnionym marzeniem pracy w wyuczonym zawodzie (╯︵╰
@Davidozz: A może spróbować sił w jakimś mało ryzykownym biznesie? Ja stwierdziłam, ze to dla mnie lepsza opcja, niż praca na etacie u kogos. Tym bardziej mając w perspektywie staranie o kredyt itd.
Jak sie dobrze nauczyć angielskiego na tyle, zeby spokojnie byc w stanie szukac roboty w korpo? Jakies konkretne aplikacje polecacie, czy moze isc na jakis kurs?
Na ten moment niby umiem cos tam gadac i o ile ktos nie jest sepleniącym nativem, to w maire rozumiem, ale.. nie wiem czy to jest wystarczające. Moze np. na rozmowie używają bardziej zaawansowanych słow?
@essos: Przyłączam się do pytania. Umiem biegle po angielsku i chciałabym zostać spedytorem, ale nie wiem na jakim poziomie oczekują znajomosci języka.
@DocEmmettBrown: raczej boje się, ze mimo wszystko się nie dogadam z innym obcokrajowcem, który mówi po angielsku, tym bardziej przez telefon. Na wszelki wypadek ogarnelam podstawy innych „popularnych” języków, ale nadal nie wiem na czym stoję i chyba nie dowiem się, póki nie zaryzykuje :v
@Honza69: Zdecydowanie wzrost. Przez moją aparycje nikt mnie nie traktuje poważnie. Była szefowa często wytykała mi, ze jak pracownicy mają traktować poważnie kogoś mojego wzrostu. Mimo wszystko wzbudzałam respekt, ale wyłącznie przez bycie miłą. Na szczęście już tam nie pracuje.
@Honza69: niecałe 160 cm, do tego waga w dolnej granicy normy, ogólnie jestem drobna. W tamtej pracy raczej większość po 180 miała, trudno było kierować ludźmi, którzy musza się do Ciebie schylać ( ͡°͜ʖ͡°)
I nie uzalam sie nad soba po prostu mowie co mnie wkurza i to argumentuje to ona zawsze to umniejsza.....
Nosz #!$%@? nie bede chyba juz jej nic opowiadal w takim razie, bo widze