Od końca lutego nic nie dodawałem, ale to nie oznacza, że nie biegałem. Zwyczajny leń jeżeli chodzi o wpisy. Luty na 191 km, marzec 226 km, kwiecień 250 km, maj 258 km, i czerwiec na 281 km. Teraz dodaję za poprzedni tydzień, gdzie wyszło prawie 70 km. Troszkę się przytyło przez ten czas, ale bieganie
@Grubyp_qKociamber Dawno go nie widziałem, bo miał #!$%@? w pracy, a poza tym problemy z byłą dziewczyną. Teraz chłopak wychodzi na prostą (chyba) Dzięki Mirek, nawzajem
Dobra, więc po kolei - w czwartek wpadł krótki long. Sobota to krótkie rozbieganie, w końcówce wpadło kilka przebieżek. We wtorek natomiast pobiegłem akcent. Nic specjalnego, kilkanaście szybszych powtórzeń. Całość wyszła po 4:38 min/km. No i dzisiejszy bieg, czyli long. Pogoda dość dobra, więc leciałem prawie "na krótko". Szybko i sprawnie to zleciało.
Poniedziałkowy i dzisiejszy trening. Wczoraj miałem biec drugi zakres, ale przez cholerny lód i śnieg nie dało się biec na tyle szybko, żeby się przypadkiem nie przewrócić. Po odśnieżonych odcinkach biegałem, więc szybciej, a po tych oblodzonych wolniej. Całość wyszła po 4:47 min/km. Dzisiejszy trening to natomiast żwawszy BS. Tym razem bez lodu, więc od razu biegało się lepiej.
@stoch22: ja zeby sie uchlac to musze potezne ilosci w siebie wlac, strasznie to nieekonomiczne biorac pod uwage cene jagerka xD ale akurat mega nie ubolewam, bo i tak kasa w kieszeni zostaje bo bary zamkniete ( ͡°͜ʖ͡°)
@wyk00p No to się zgadza, ja na wieczór kupiłem osmiopak i jagerka, bo myślałem że starczy, ale postanowiłem, że dokupię jeszcze 3 piwa bo coś słabo pijany byłem w tamtym momencie xd
Dzisiejszy akcent. Najpierw poszło ok. 2,5 km E, potem 15x200m/p. 30'' i na koniec 2 km schłodzenia. Prawie wszystkie odcinki poza pierwszym wchodziły tempem 3:30 - 3:40 min/km. Nieco się zajechałem na tym treningu, bo przerwy były trochę za krótkie, ale myślę, że spokojnie jeszcze parę odcinków by dało radę zrobić. Całość wyszła natomiast po 4:28 min/km, więc jak na aktualną formę może być.
Spróbuję wrócić do regularnego raportowania moich treningów. Wczorajszy bieg to 10 km BNP + 2 km schłodzenia. Nawet nieźle weszło, końcówka była już jednak trochę ciężka. Średnia z całości to 4:32 min/km. Dzisiejszy trening to natomiast spokojne rozbieganie po lesie. Z uwagi na to, że zostało tam jeszcze trochę śniegu i było ślisko, to jakoś specjalnie nie szarżowałem. W trakcie trochę czułem czwórki,
Zaległe biegi (od 9 stycznia do dzisiaj). Ostatnie dwa tygodnie to raczej monotonne bieganie. Zazwyczaj wchodziły spokojne wybiegania, dwa razy zdarzyło się pobiec drugi zakres, i przebieżki, które od czasu do czasu wykonuję na koniec treningu. Dzisiejszy bieg to już akcent. Postawiłem na zabawę biegową. Całość wyszła po 4:26 min/km, więc
Od końca lutego nic nie dodawałem, ale to nie oznacza, że nie biegałem. Zwyczajny leń jeżeli chodzi o wpisy. Luty na 191 km, marzec 226 km, kwiecień 250 km, maj 258 km, i czerwiec na 281 km. Teraz dodaję za poprzedni tydzień, gdzie wyszło prawie 70 km. Troszkę się przytyło przez ten czas, ale bieganie
-226 -250 - 258 -281 =