Generalnie jak na siedem dni biegania z rzędu jest bardzo dobrze. Czuję, że forma powoli rośnie. Najgorzej było w środę, kiedy wykonywałem longa (nogi dawały o sobie znać). Następny trening (akcent w postaci zabawy biegowej) wyszedł już świetnie. Dzisiaj lekkie rozbieganie, bo jutro prawdopodobnie znów coś szybszego wpadnie. ( ͡°͜ʖ
Wczorajsze zawody i dzisiejsze rozbieganie. Bieg odbył się na dystansie ok. 2 km (chociaż trasa miała realnie nie więcej niż 1,7-1,8 km). Czas netto jaki uzyskałem to 5:59, co dało mi 6 miejsce. Co ciekawe, różnica między mną a następnym zawodnikiem, który ukończył bieg wyniosła prawie 2 minuty. Do zwycięzcy (mojego dobrego kumpla) straciłem aż 18 sekund. Być może gdyby nie mój słaby
Treningi wykonane w ciągu ostatniego tygodnia. Tydzień temu pobiegłem krótkie rozbieganie. Poniedziałek i wtorek to spokojne treningi, w środę natomiast wyszło trochę więcej kilometrów. Czwartek to ostatni akcent przed zawodami - zabawa biegowa, a dzisiaj wpadło prawie 10 km na rozruszanie się przed jutrem.
Dzisiaj już biegało się dużo lepiej, niż wczoraj. Niestety gdzieś na piątym kilometrze zaliczyłem niezłą glebę. W lipcu wyszło 291 km, więc dość dobry przebieg.
Kolejny trening. Miało być spokojne rozbieganie, ale nadciągająca burza sprawiła, że z tego biegania zrobiło się takie delikatne BNP. Całość średnio po 4:37 min/km.
Biegi wykonane od czwartku do niedzieli. Udało się pobiegać 6 razy w tamtym tygodniu, liczę na powtórzenie tego w tym. Co do treningów - pierwsze trzy to rozbiegania. Wczoraj udało się pobiec ok. 5 km drugiego zakresu i nawet się jakoś specjalnie nie zajechałem.
Biegi wykonane od niedzieli do dzisiaj. O ile dwa pierwsze treningi weszły fajnie, to dzisiaj była męczarnia. Strasznie gorąco, po skończeniu lało się ze mnie gorzej niż wczoraj. Tak poza tym zapisałem się na 2 km w połowie sierpnia. To będą pierwsze zawody od dwóch lat. Trzeba będzie tylko trochę szybkości wyrobić, bo ostatnimi czasy było z tym średnio.
Wpadły dwa dni przerwy, więc dopiero dzisiaj wyszedłem się rozruszać. Straszny głód biegania mnie przez to dopadł. Sam trening fajnie wszedł, warunki też super (25 stopni). Średnia z całości wyszła 4:48 min/km, a ostatnie trzy poleciałem tempem ok. 4:30. Można, więc powiedzieć, że to był taki delikatny BNP. Generalnie jest z czego przyspieszyć, ale to jeszcze nie ta forma.
@KomendaGlownaPolicji no