Ekstremalna Droga Krzyżowa już za mną. Było zdecydowanie łatwiej niż rok temu kiedy trochę pomieszaliśmy trasę.
56 km drogi i 9 do domu. Cała noc w deszczu i na wietrze sprawiała że było jeszcze lepiej. Uczucie które przychodzi na sam koniec nie do opisania. Plac przed klasztorem sprawiał że wszystkie niedogodności znikały. Znikało zmęczenie i wszelkie bóle. Za rok zdecydowanie trzeba się wybrać na drogę do Bielska. Ponad 40 km po górach.