Dlaczego ludzie nie spuszczają cen mimo że oferta puchnie a chętnych co kot napłakał to sprawa jest prosta. Rząd buduje oczekiwania i jest to absolutny standardzik w ekonomii. Na glapińskie i politykę monetarną to się nazywa forłard gajdens, czyli informujemy z wyprzedzeniem o naszych ruchach, a rynek ocenia czy blefujemy.
Rynek ocenia, że rząd nie blefuje i na jesieni popłynie rzeka darmowego siana. Dlatego nikt cen nie spuszcza, tylko taki co chce
Rynek ocenia, że rząd nie blefuje i na jesieni popłynie rzeka darmowego siana. Dlatego nikt cen nie spuszcza, tylko taki co chce
Ja własny dom budowałem 8 lat. Wspólnie z żoną dorabialiśmy się od przysłowiowej łyżki i widelca. Pierwsze swięta spędziliśmy w nieotynkowanych ścianach, a łazienka powstała dopiero, gdy pojechałem do Niemiec i odłożyłem pare groszy. Człowiek mył się w miskach i nie narzekał że trzeba dogrzewac dom kominkiem i brudzić ręce w sadzach.
Wy młodzi,