Przedstawiamy najlepsze ujęcia z polskich portów, stoczni, firm i instytucji morskich, oraz wydarzeń w specjalnym, noworocznym klipie GospodarkaMorska.TV.  2015 r. był bardzo dobrym rokiem dla branży morskiej.

Wywiad z Markiem Gróbarczykiem ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Pierwszy na świecie prom o napędzie elektrycznym, zbudowany w gdańskiej stoczni Aluship, już rozpoczął swoją pracę. Jednostka o nazwie Ampere obsługuje trasę z Lavik do Oppedal w Norwegii

Polskie stocznie mają wyższą o ponad 100 proc. wydajność pracy, niż wtedy gdy korzystały z pomocy publicznej. Według danych OECD - 92 proc. udziału w wolumenie produkcji (w GT) mają stocznie azjatyckie, ale to stocznie europejskie mają 48% dział w wartości sprzedaży globalnego przemysłu okrętowego.

W 2014 roku europejskie stocznie przyjęły zlecenia na budowę 350 statków o wartości blisko 37 miliardów dolarów. To oznacza 17-procentowy wzrost produkcji w porównaniu do roku 2013. Tymczasem w Polsce zlikwidowano stocznie w Gdyni i Szczecinie.

– Wspomagamy się pracownikami z zagranicy. Cały czas działamy dzięki sile roboczej z Ukrainy, Wietnamu czy Korei. Obecnie pracuje dla nas ok. 300 Ukraińców – mówi Zdzisław Bahyrycz, pełnomocnik stoczni Crist.

MON szykuje się do ogłoszenia wartego 7,5 mld zł przetargu na trzy okręty podwodne. Zainteresowani są m.in. Francuzi, którzy jednostki chcą budować w Polsce

Ciekawa relacja z budowy w Szczecinie jednej z największych fabryk w Europie produkującej dla branży offshore. Na byłym terenie stoczniowym ma ona dać pracę dla pół tysiąca osób przy budowie wielkogabarytowych konstrukcji stalowych dla morskich farm wiatrowych.

Polski przemysł stoczniowy żyje i tylko w województwie pomorskim zatrudnia 30 tys. osób; na Pomorzu działa 3,6 tys. małych i średnich firm z sektora stoczniowego, a w całym kraju 4,5 tys.

Stocznie w Trójmieście budują specjalistyczne, nowoczesne statki do obsługi platform wiertniczych na morzu, promy i okręty; rocznie może to być kilkadziesiąt jednostek. Stocznie w Szczecinie budują niewielkie jednostki rybackie i katamarany.

W klasycznym rozumieniu przemysł stoczniowy w Polsce istnieje w ograniczonym zakresie działalności. Jednak branża ta znów zatrudnia niemal tylu pracowników, co w latach prosperity, uzyskując natomiast o wiele wyższe przychody i z nielicznymi wyjątkami - wszystkie jej zakłady są rentowne.

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że koreańskie stocznie nie wytrzymają konkurencji ze strony bezkonkurencyjnie taniego chińskiego przemysłu stoczniowego, podobnie jak wcześniej europejskie stocznie padły ich ofiarą. Jednak dzisiaj to Koreańczycy...

Portal corlobe.tk poinformował o porozumieniu między polskim a niemieckim ministerstwem obrony narodowej. W myśl umowy zacieśniona zostanie współpraca między marynarkami wojennymi obu krajów. Szczególny nacisk został położony na kwestię łodzi podwodnych.

400 metrów długości i 59 szerokości sprawi, że Triple-E będzie największym statkiem świata. A Maersk zamówił w koreańskich stoczniach Daewoo 20 sztuk tych kolosów.