TAKA SYTUACJA. Biorę psa i matkę, idziemy na spacer (ciepło, więc też się przejdę), zamykamy drzwi, jest przeciąg, i zonk, inne drzwi zablokowały wejściowe. Myślę co tu zrobić, telefon tak jak zawsze ze sobą biorę tym razem zostawiłam w domu bo się ładował. Obleciałam wszystkich sąsiadów na piętrze, ale że łikend majowy, to nikogo nie ma (albo udają, że ich nie ma). Jadę do portierni na dole, baba #!$%@? w 4 dupy,
@Wojt_ASR: Hm, może nie ma miłości, ale co najważniejsze nie ma między nimi nienawiści, więc jest dobrze ;) Mój pies został wychowany przez poprzedniego kota (był ze mną 16 lat ;_;)
  • Odpowiedz