@wytrzzeszcz: Służę uprzejmie:

1. Połóż na swoim biurku czystą kartkę papieru i długopis.

To świetny sposób na to, aby zadania do wykonania, inspirujące myśli czy nawet lista zakupów nie uciekły z Twojej głowy. Proponuję takie rozwiązanie nawet w sytuacji, gdy człowiek większość dnia spędza przed komputerem lub nawet pracuje na nim, ponieważ fizyczna kartka stanowi dosłowny drugi pulpit, a przy tym daje większą dowolność ekspresji i nie jest po prostu kolejnym
  • Odpowiedz
Jakie są Twoje cele na następny tydzień? Czy wiesz, jak dużo zyskasz, jeśli je zapiszesz?

W roku 1979 wśród studentów programu MBA na Harvardzie przeprowadzono badania, podczas których studenci mieli odpowiedzieć na pytanie: "Czy wyznaczyłeś/aś i zapisałeś/aś zbiór jasno określonych celów na przyszłość i stworzyłeś/aś plan, aby je osiągnąć?" Wyniki były intrygujące: tylko 3% studentów zapisało swoje cele, 13% miało cele, ale nigdy ich nie zapisało, a aż 84% nie miało wyznaczonych
@GrayTzar: Studenci MBA na Harvardzie to mało reprezentatywna grupa. Bo ktoś kto studiuje i ma pieniądze na takie studia musi być megamózgiem. MBA na Harvardzie są najdroższymi studiami na świecie.
  • Odpowiedz
@Phallusimpudicus: @GrayTzar: Niestety tak to nie działa. Twoj cel może być skromny, ale musisz udowodnić (choćby przed samą sobą) że go osiągnęłąś. Cel typu normalne życie Rozdziel na np.

1.Mieszkanie z Partnerem w domu do roku 2018.
2. Praca zgodna z xxx na stanowisku xxxx przynajmniej za kwotę xxx PLN do 06.06.2016.

Cele trzeba wyznaczać sensownie i cel musi być
Skonkretyzowany – jego zrozumienie nie powinno stanowić kłopotu, sformułowanie powinno
  • Odpowiedz
Jak osiągać cele: 3 czynniki, które dadzą Ci maksymalne szanse

Nowy wpis na #tlokmyslenia zajął trochę więcej czasu, niż się spodziewałem, ale liczę, że efekty będą warte zachodu.

Ostatnio moim polem zainteresowania jest #motywacja, #psychologia z nią związana i to, jak można wykorzystać wyniki badań z tego obszaru, by wspomóc nasz #rozwojosobisty. Wiedzę zawartą w nowym wpisie zaczerpnąłem w większości z książki Succeed: How We Can Reach Our Goals,
@Nabucho: Metoda SMART to żaden wielki system; to bardziej coś w rodzaju checklisty cech, które powinien mieć dobry cel. Niektórzy zapominają o tym, żeby ich cel miał jakikolwiek termin wykonania, inni zapominają wyznaczyć cel, który da się będzie zmierzyć i czerpać z niego rzeczywistą satysfakcję - SMART pomaga uniknąć takich problemów. Czasami to wszystko, czego potrzeba, patrz: zadania "na kiedyś" i zadania "na jutro".

Co do Twojej drugiej myśli: nie kieruję
  • Odpowiedz
I znów przychodzi nam świętować dwukrotny wzrost obserwujących #tlokmyslenia! Tym razem z 6 na 12. I powiem Wam, że każdy taki obserwujący, sądząc po stopniu zaangażowania, wart jest więcej niż 10 lajków na Facebooku. Chociaż tam też oczywiście Was zapraszam, bo nie wszystkie treści się pokrywają.

Mówcie do mnie. Jakieś życzenia odnośnie tematyki wpisów? Może temat, który już na Tłoku zawitał, a chcielibyście bardziej zgłębić? Za parę chwil będzie o
  • Odpowiedz
Obserwuję ludzi wokół siebie i różnica, którą widzę pomiędzy tymi, którym się udało, i tymi, którzy wydają się przegrani już na starcie, zawiera się w dwóch literach.

Przegrani mówią: "to byłby błąd". Zwycięzcy mówią: "to był błąd".

Niedziela chyli się ku końcowi, zaraz zaczyna się nowy tydzień. To jak, popełnimy kilka błędów?

#motywacja #wyzwanie #tlokmyslenia
@GrayTzar: No ale całkowicie znieważasz w ten sposób, podejście racjonalne i planowanie. Ono jest częścią rozwoju. Czyste ryzyko to domena hazardu. Zasada: Możesz zyskać wiele, ale stracić jeszcze więcej.
Dlatego zgodzę się z Tobą, jeśli przyznasz że warto podejmować ryzyko, ale ryzyko przemyślane i warte kosztów.
Ktoś to jeździ jednokołowcem nad krawędzią, jest zwykłym głupcem ryzykującym wszystko, a mogącym zyskać bardzo niewiele.
  • Odpowiedz
@Sandman: Jasne, warto podejmować ryzyko warte kosztów. Niech będzie też przemyślane, ale znam przynajmniej jedną osobę, która na takich przemyśleniach zatrzyma się na tyle długo, że zawsze znajdzie jakiś scenariusz, który potencjalnie mógłby się wydarzyć, a który powstrzymuje tę osobę przed działaniem. W takiej sytuacji z dwojga złego lepiej jest mniej dumać, więcej błądzić i na podstawie tego się uczyć.
  • Odpowiedz
Skończ wreszcie wróżyć, bo sabotujesz sam siebie. #oswiadczenie

Przyznam Wam się szczerze, że nowy wpis na #tlokmyslenia ma za zadanie pomóc nie tylko tym, którzy go przeczytają, ale także samemu autorowi. Myślenie jest fajne. Ludzie powinni myśleć. Ale da się z nim przesadzić na tyle mocno, że następuje paraliż. Coś o tym wiem.

Więcej rąbków tajemnicy nie bedę uchylał, będziecie musieli kliknąć link.

Jeśli przynajmniej jedna osoba pochwali się w komentarzu,
@GrayTzar: nie wiem czy moja motywacja wzrosła. Powiem szczerze, że nie bardzo nawet wiem, jakich sytuacji dotyczy ten tekst, jakich rodzai aktywności, decyzji. Ten wpis na blogu jest taki sam jak mój komentarz - niby miał coś przekazać, a po jego lekturze tak naprawdę nie wiadomo o czym był. Jest taki sam jak tłok myślenia - zaczepia kilka myśli, ale nie kończy żadnej.
Wincyj to nie powinieneś tagów dawać, tylko konkretów
  • Odpowiedz
F5... F5... F5... F5... iii jest! Sto wyświetleń najnowszego wpisu na #tlokmyslenia w mniej niż 24h!

(Niewiele mniej niż 24h, ale zawsze.)

Mam nadzieję, że wszystkim 101 osobom po lekturze wzrosła #motywacja i apetyt na #rozwojosobisty. Jednocześnie informuję, że więcej spamu w tym temacie nie będzie... Przynajmniej do czasu następnego sensownego wpisu.

Kto jeszcze nie czytał, ten przeczyta tutaj: Mentalność gracza, cz. 2

Swoją drogą, ciekawe co porabia #fnfblog? Jeśli
GrayTzar - F5... F5... F5... F5... iii jest! Sto wyświetleń najnowszego wpisu na #tlo...

źródło: comment_VBnWlodO7t7CFmIRLCFoYUOk9uoBA9wi.jpg

Pobierz
Hej, hej #nocnazmiana, wiem, że niektórych z Was trzymają na nogach #gry, a niektórzy zaczynają czuć nagłe parcie na #rozwojosobisty (jak to nocą, nagle wszystko chce się robić), więc i dla jednych, i dla drugich mam lekturę na wieczór:

Mentalność gracza, cz. 2: jak osiągać szczyty rankingów (nie tylko online)

Sponsorowana oczywiście przez #tlokmyslenia

Możliwe, że wpis by w ogóle nie powstał, gdyby nie komentarze @Adasi i @dobrymacher pod wykopem
@ELO_2012: Mój drogi? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Fakt, skoro już tak długo prowadzimy rozmowę, możemy zacząć mówić do siebie czulej...

Zgadzam się; e-sport i zwykłe 'pykanie' to dwie inne rzeczy. Uważam, że jedno i drugie może czegoś człowieka nauczyć o wytrwałości. O tym, jakie wnioski można wyciągnąć ze zwykłe grania, pisałem w pierwszej części Mentalności gracza.

Druga część, czyli ta, o której rozmawiamy, jest bardziej o e-sporcie.
  • Odpowiedz
@GrayTzar: "Ty mówisz, że grałeś dla zabawy i że granie nie dawało Ci nic oprócz przyjemności. Potem piszesz, że robiłeś to dla pieniędzy"

Bo granie dla zabawy prawie w ogóle nie łączyło się z graniem dla pieniędzy, bo to nie jest LOL czy CS GO gdzie gra się randomy 5v5 jak i turnieje 5v5 więc można coś potrenować na randomkach.
A esport oprócz emocji i pieniędzy to poznanie nowych ludzi i
  • Odpowiedz
Jako, że ostatnio odkryłem, co to mikroblog, to dla zainteresowanych pochwalę się tutaj swoim makroblogiem:
http://tlok-myslenia.blogspot.com/ (także pod adresem www.jakubgrajcar.pl)

Wpisy opatrzone będą tagiem #tlokmyslenia

Temat to rozwój osobisty dla ludzi, czasem na bazie przykładów z popkultury. Źródło motywacji do ogarnięcia się, kopniaki w dupę, lifehacki, strategie i triki dla zwiększenia produktywności, wyostrzenia koncentracji i wiele, wiele pokrewnych. Czasem trochę pompatycznie, ale nigdy nie hermetycznie.

Trwa nieprzerwany koncert życzeń na tematy wpisów
@korynt: Mówisz, że to samo przez się się rozumie? Raczej piję do tego, żeby było prosto, trochę luźniej niż na innych tego typu blogach i trochę bardziej przystępnie, bez przesadnego zachłystywania się własnym optymizmem.
  • Odpowiedz