Wpis z mikrobloga

Co się #!$%@?ło dziś w nocy. Stoję na przystanku os. arbuzowa, elegancko pijany, godzina 2.30, troche mi się nie chciało wracać przez następne 1,5h do domu autobusem więc dzwonie do brata czy by po mnie nie przyjechał. Nie przyjechał bo sam był po piwku ale nieważne. Nagle podjeżdża na zatoczkę srebrny golf, myślę sobie ktoś chce mnie podwieźć, jak super. Wysiada z niego dwóch typów, jeden macha mi przed oczami legitymacją policyjną i mówi że mam wyjąć wszystko z kieszeni na maskę samochodu. Sytuacja wydała mi się tak absurdalna że uderzyłem w śmiech a panowie do mnie że ręce na maskę i wszystko wyjąćz kieszeni. Obmacali mnie całego, spisali i przegrzebali portfel. Pytają o wszelkie substancje które dziś przyjąłem, mówie że alkohol w dość dużej ilości ale to chyba jeszcze legalne. Oni tacy troche się zrobili przestraszeni i "tak, tak, do alkoholu nic nie mamy" xD Pogadaliśmy jeszcze troche i pojechali, nie chcieli mnie podwieźć mimo że jechali w kierunku mojego domu :D Czy ci panowie mieli w ogóle prawo mnie tak przeszukać z nienacka? Niby krzywda mi się nie stała i wtedy wydawało mi się to nawet śmieszne ale to troche straszne że w każdej chwili może cie spotkać taka przygoda.

Uprzedzam wszelkie ewentualne pytania, obyło się bez gumowej rękawiczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#warszawa #coolstory #truestory #policja #narkotyki #alkohol #nocnepodroze
  • 12
@kubson93: Mieli prawo i to zrobili, wzbudziłeś ich podejrzenia, tajniacy tak mają, nie są zbyt gadatliwi. Powinieneś się cieszyć, że Cie na wytrzeźwiałkę nie powinęli, a nie się #!$%@?ć, że wykonują swoją pracę.
@beer_man: Raczej nie byłem aż w takim stanie żeby zabierać mnie na wytrzeźwiałke, stanie na przystanku po pijaku jest chyba legalne jeszcze. Po prostu nigdy się z czymś takim nie spotkałem, myślałem że takie rzeczy to tylko w filmach.
@kubson93: No niestety nie do końca, ale jak ktoś jest grzeczny to nie spotkałem się jeszcze żeby chcieli zawijać, ale to mówię o policji, z #!$%@? wiejskimi już nie jest tak kolorowo
@XpedobearX: Tak, to wystarczy i to nie jest do końca #!$%@?, bo jak załączył Ci się agresor to za chwilę może być awantura czy bójka z przypadkowymi ludźmi, a oni w ten sposób temu zapobiegają.
@mateusz-it: nie miałem nic do ukrycia i byłem po wódeczce to bardziej byłem w nastroju do żartów niż do awantury. Ale przerażające że ktoś nawet może Ci coś podrzucić i masz #!$%@? w takiej sytuacji, nawet nie wiesz kiedy mogą nadjechać