Wpis z mikrobloga

Nie żebym się chwalił, ale mam bardzo ciekawe życie. Co chcę to robię. Nakręciłem kilka fajnych filmów amatorskich. Stworzyłem kilka fajnych gierek. Robiłem rzeczy z drewna, zajmowałem się blacharką samochodową, przeprowadziłem się na studia do dużego miasta i mógłbym tak jeszcze wymienić kilkanaście - kilkadziesiąt rzeczy.

Niestety tylko w mojej wyobraźni. Obecnie nie mam już nawet nie tyle siły, co ochoty na wyobrażanie sobie co by było gdyby... Po prostu jest to bardzo irytujące, że nie jestem w stanie podjąć się żadnego działania. Mimo młodego wieku czuję się jak stary dziadek. Przez większość czasu, poza okazjonalnie pojawiającymi się momentami euforii mam energię jedynie na podstawowe funkcje życiowe. Wstać, pracować, jeść, odpocząć(zazwyczaj pograć, poczytać internet), spać. Jednym słowem nic produktywnego. Odkąd pamiętam byłem dojrzalszy od rówieśników, nigdy nie robiłem głupich młodzieńczych rzeczy.
Heh, pamiętam jak koleżanki mamy się mną zachwycały "Oh, jaki ten twój synek spokojny i grzeczny, nie to co mój Sebuś". Tylko, że ten Sebuś ma co wspominać, korzystał ze swojego życia na 120%, z uśmiechem na ustach wspomina pierwszego papieroska, pierwsze piwko z kolegami, pierwsze pocałunki i erotyczne zbliżenia z pełną dozą towarzyszących tym zdarzeniom emocji. A ja w wieku dojrzewania straciłem tą szansę, całkowicie odciąłem się od rówieśników, którzy robili powyższe czynności, "bo tak się nie robi, to dla dorosłych", mimo, że rodzice nigdy mi wprost tak nie powiedzieli. Zawsze było tylko "jesteś odpowiedzialny, wiesz co robić", "na pewno byś tak nie zrobił, prawda?" Gratulacje, udało się wam zaprogramować smutnego, zgorzkniałego bio-robota. A może to już było we mnie, a ja szukam tylko winowajcy?

Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość


#przegryw #wygryw #feels #stulejacontent #depresja #oswiadczenie #gorzkiezale
MrWygryw - Nie żebym się chwalił, ale mam bardzo ciekawe życie. Co chcę to robię. Nak...

źródło: comment_vyISPEdfGEfwSC1NAp2mBmgy8nTIIP2t.jpg

Pobierz
  • 29
@MrWygryw: jakbyś trochę pisał o mnie
Ale wyluzuj, to może dlatego, że za bardzo się kontrolujesz. Ale są tego plusy: nie masz wpadki, nałogu, zawiasów.
Za dużo byś chciał od życia - zajmij się jednym ale nie poświęcaj temu 100% czasu, rób jeszcze coś innego.

Jak już masz coś robić - rób z głową, to co Ci się przyda. Sugeruję:
- sport - najlepiej taki na zewnątrz (bieganie, basen, rower) +
@MrWygryw: najprościej mieć pretensje do rodziców. Na jakimś etapie swojego życia miałeś wybór - mogłeś sobie wziąć za autorytet kolegę z podwórka, a nie mamę i tatę. Po za tym wszystko to jest kwestia nastawienia - o ile nie masz 40 na karku to jeszcze możesz obrócić swoje życie do góry nogami. Ja tam też nigdy nie byłem może królem życia w liceum, ale miałem kilku znajomych i było kilka imprez
Jakbym czytał o sobie.
Taki spokojny, taki grzeczny i dojrzały.

Ostatnio też odnoszę wrażenie, że do tej pory swoje życie spędziłem tak jakby.. protekcjonalnie? Nigdy nie odstawiłem niczego głupiego jak większość osób w moim wieku. Nigdy nawet nie kupiłem piwa przed 18tką, na imprezie byłem dwa razy w życiu. Nie byłem pijany ani nie paliłem, ale tego akurat nie żałuję.

W sumie nie byłoby mi nawet z tym źle, gdyby nie ci
@flowres: widzę że teraz komentarz jest usunięty, ale napisałeś że paru z nas ponosi całkowitą winę za swoje przegrane za młodu życie. Naprawdę sądzisz, że nic innego nie ma na to wpływu? Sytuacje z dzieciństwa, akceptacja lub odrzucenie przez rówieśników, a nawet z pozoru błahe komentarze i docinki rzucane przez innych?
Moim zdaniem rozkłada się to mniej więcej po połowie.

Inna sprawa to fakt, że nie uważam się za całkowitego #