Wpis z mikrobloga

Zawsze jak jestem w sklepie budowlanym Majster w moim rodzinnym mieście (małe, niecałe 30 tys miasto) to śmieję się z tego, że w dziale zoologicznym można tam kupić węże (Boa i Pytona). Już tak od ponad roku sobie tam żyją. Powiedziałem o tym ojcu, popukał się tylko w czoło.
A tera akcja właściwa-rok temu, jesień. Chcieliśmy kupić węgiel do domu dla babci. Rano podjechaliśmy pod taki mały skład po drodze - zamknięte. Dzwonimy, gościowi się nie chce przyjechać i otworzyć. Bo nie! Jedziemy do drugiego - węgiel jest. Ojciec bierze przyczepkę, ja zostaję u babci. Po godzinie wraca bez węgla, bo mu ktoś wcześniej wykupił, a właściciel mówi, że więcej nie zamawiał, bo nie wiem kiedy mu zejdzie.
Ojciec wkurzony, że nawet węgla nie można w tym mieście kupić.
Ja na to dodaję, ale jak chcesz, to węża Boa kupisz bez problemu!
#mojkrajtakipiekny #boldupy #oswiadczenie
  • 5
  • Odpowiedz