Wpis z mikrobloga

57 441 - 79 = 57 362

Kiedy wstałam rano czułam, że nogi są nie takie jak trzeba. To nic.
Zbieraliśmy się długo, bo przyszli goście na urodziny mamy i to był ten moment kiedy trzeba było jeszcze zjeść! A nie jak w moim przypadku pić tylko herbatę.
Na początku pomimo wysokiego tętna czułam się dobrze. Tęskniłam bardzo za rowerem.
Śmiechową akcję mieliśmy. Zaczął gonić nas pies. W kilka sekund spieliśmy poślady i suneliśmy 45 km/h :D
W miarę jak rosło przewyższenie traciłam energię. Mario robił co mógł, pchał mnie pod górki, wspierał. Doszło do takiego kryzysu, że chciałam żeby mnie zostawił i wrócił samochodem. Oczywiście tego nie zrobił. Wierzył do końca, chociaż przed oczami miałam mroczki, głowa spadała dół, a ręce rozjeżdżały na kierownicy.
Kiedy zatrzymaliśmy się na przystanku stwierdziłam, że bez jedzenia dalej nie dam rady. Tym razem nie braliśmy ze sobą ani szamki, ani pieniędzy. Ostatecznie zapukaliśmy w drzwi najbliższego domu. Od przemiłej pani dostałam kanapki z szynką oraz cukierki na drogę. Tak, są jeszcze kochani ludzie :)
Ja odżywałam, Mariusz powoli słabł.
30 km do domu. Udało się wytrwać.
W takich momentach fajnie jest mieć super brata :)
Nie poddawajcie się!

Thereabouts 2, polecaaam!

#rowerowyrownik
KonniQ - 57 441 - 79 = 57 362

Kiedy wstałam rano czułam, że nogi są nie takie jak ...

źródło: comment_7QOmItElcHkVGIxVxfaeiskyvCtj1z68.jpg

Pobierz
  • 6