Wpis z mikrobloga

Dzisiaj #sylwester dlatego czas na małe podsumowanie całego bardzo pracowitego roku. Roku, który był dla mnie po części wyjściem z #przegryw (choć dla mnie #wychodzimyzprzegrywu nigdy się nie skończy, to ciągła przeprawa przez przeciwności jakie los nam podkłada niczym kłody pod nogi.. ekhm..).

1. Znalazłem nową pracę na przełomie luty/marzec, dużo się w niej nauczyłem - miedzy innymi to, że Brytyjczycy mają podejście "może i robimy coś źle, ale chociaż robimy to po swojemu!". Poznałem byłego oficera wojskowego, który był managerem w tym magazynie - szkot. Mega zorganizowana i inteligentna osoba. Niesamowicie wiele mnie nauczył i wręcz "otworzył oczy" jeśli chodzi o zarządzanie.
2. Zmieniłem własny wynajmowany dom na pokój wśród 8 mirków - dobra decyzja, uwielbiam ludzi bo dają mi energię, inspirację i chęć do działania (przydatne na #depresja, która się u mnie zaczęła pojawiać).
3. Zdobyłem prawdziwych przyjaciół na #emigracja - polak polakowi wilkiem, szczególnie na emigracji a mimo to.. Mnie udało się znaleźć ludzi (wśród mirków i nie tylko), którym wierzę, ufam i wiem, że mogę na nich liczyć. To niesamowite uczucie móc czuć więź zaufania miedzy ludźmi - szczególnie gdy przyjaciele i rodzina z Polski nadal są daleko..
4. Poznałem lepiej siebie. Wiele się do tego przyczyniło, poznałem paru mądrych ludzi, dzięki którym oszczędziłem wiele czasu i wiele błędów w swoim życiu. Mój duży samorozwój zawdzięczam przemyśleniom - nad własnymi decyzjami, uczuciami i wartościami w życiu. Po części przyczyniły się do tego różnorakie substancje, które pozwoliły mi się zdystansować do własnego ja.
5. Przeszedłem Wiedźmina 3 - gry tak dobrej, że w tak dobrą grę od 10 lat nie grałem. Poczułem się spowrotem jak 12 latek, który dniami i nocami ciupał. Musiałem do tego wziąć urlop na tydzień - ale to był mój mały 'powrót' do mojego hobby/pasji, w tym okresie gdy pracowałem 24/7 a w weekendy jeszcze dodatkowo załatwiałem sprawy, ta gra znacząco pomogła mi się zrelaksować.
6. Odwiedziłem Polskę, spotkałem się ze starymi znajomymi (niestety wiem, że przez 2 tygodnie nie zdążyłem odwiedzić wszystkich..). Posiedziałem z rodziną, załatwiłem wiele dawno niezałatwionych spraw.
7. Do dnia dzisiejszego sprowadziłem do #yorkshire #uk dokładnie 153 osoby - cieszy mnie to, że mogłem pomóc tak wielu osobom, dzięki czemu po części odmieniłem ich życie - nawet części ludzi, którzy wyjechali tylko po to, by się przekonać, że swoje szczęście mieli zawsze blisko siebie :)
8. Pomogłem pewnej mirabelce (jednej z przyjaciółek z punktu 3.) w sprawach życia codziennego. To wspaniałe móc zrobić coś dla innych wtedy, gdy tego potrzebują - wiem, że beze mnie w swojej ciężkiej sytuacji miałaby naprawdę przerąbane. Pomagajcie innym mireczki - uwierzcie, warto.
9. Zwiedziłem kawał Anglii, byłem w #londyn oraz #edynburg, jeździłem też po Polsce - na podróże trzeba mieć dużo czasu, ale są one bardzo bardzo kształcące.
10. Wyleczyłem się z części "postawy roszczeniowej" - przestałem mieć pretensje do świata, ludzi i rzeczy na które nie mam wpływu, które są jakie są. Przestałem mówić "to wina pogody, że mam słaby humor" albo "to wina rynku pracy, że mam słabą prace" co przekłada się tez na inne rzeczy, nawet te najprostsze: nie mówię już "to wina innych graczy że przegrywamy w dota2/lol i mam staty 0/6" ;)
11. Zacząłem dbać o rzeczy mniejsze - porządek wokół siebie - może nie jest super, ale głupie sprzątanie po sobie jest ciężkie, a nauczyło mnie to nieodkładania spraw i rzeczy na później - zorganizowanie to coś, co mi było potrzebne, bo pomaga nie zapominać w natłoku prac, oraz efektywnie planować swój dzień, tak by szybko i sprawnie by oszczędzić czas. Dobra rada: kalendarz + todo list i trzymać się tego ;) Robić dziś co ma się zrobić jutro (np. przykręciłem lustro o które mój różowy prosił mnie od pół roku xD)
12. Wróciłem do gry na pianinie - niby nic, niby na chwile - ale już te pare dni pod rząd grania dużo mi pomogło. Muzyka jest piękna ;)
13. Zredukowałem cukier, zacząłem żyć zdrowiej - tutaj miewałem problemy. Sporadycznie zaczynałem ćwiczyc i ustawałem po miesiącu, potem zapisałem się na basen i chodziłem conajmniej raz w tygodniu (czasem do 3) - jednak teraz przerwałem. Mam nadzieję, że uda mi się wypracować dobry nawyk w tym zakresie :)

Z cukru - oduczyłem się słodzić herbatę (wcześniej słodziłem jak Korwin xD), oraz nie pije już soków i nic co zawiera cukier - było ciężko, ale się udało. Nadal jem słodycze, ale w 3x mniejszych ilościach niż wcześniej (paczka kinderków na każdy dzień weekendu + inne słodkości VS pare kostek czekolady + jakiś deser co weekend). Zdecydowanie lepiej się czuję ;)

14. Nabyłem w sobie pomagające mi nawyki - te, które wymieniłem wcześniej i nowe. Nawyk to bardzo potężna rzecz - warto w sobie wyrabiać dobre nawyki i oduczać się złych - to bardzo pomaga :)
15. Odnalazłem wewnętrzny spokój (w jakiś sposób) a przynajmniej wiem jak go szukać :)
16. Otwarłem się na ludzi, poglądy, idee i pomysły - przynajmniej w pewnym stopniu, coraz częściej zauważam swoją zamkniętość i z nią walczę :)
17. Nauczyłęm się gotować - wprawdzie pare potraw, ale to już lepiej, wcześniej umiałem tylko jajecznice i naleśniki, więc jest postęp! :D

Z rzeczy gorszych:
1. Straciłem prace w styczniu - za bardzo chciałem pomóc ludziom, na czym ucierpiało "korpo" - szkoda, lubiłem ją i ludzi z którymi pracowałem, ale ta strata pracy dał mi kopa, która pchnął mnie do przodu.
2. Straciłem moje ukochane #bmwsorka czerwone E36.. najlepsze auto jakie kiedykolwiek miałem, śpij słodko diabełku <3
3. Zginął nasz ukochany czarny kot #loki.. Bardzo cierpieliśmy z różowym po jego stracie.
4. Straciłem zaufanie do ludzi. Wiele ludzi mnie oszukało (w tym wielu mirków), byli niesłowni, niehonorowi i potrafili kłamać i oszukiwać dla głupich £20.. W tym osoby, którym bardzo pomogłem, poszedłem na rękę i zwyczajnie zaufałem - wystawili mnie.. Życie..
4.76 KORWIN ;/
5. Nie dopilnowałem wielu spraw, za co musiałem ponieść koszta.
6. Nieporozumienia doprowadziły do błędów i stracenia zaufania w pewnych przypadkach - cóż, nauczyło mnie to czegoś, mam nadzieję, ze zapamiętam tę lekcję na długo..
7. Nie udało mi się nauczyć/uwolnić kreatywności - jest to plan na 2016 - jeśli ktoś ma pomysł jak nad tym pracować, bardzo chętnie przyjmę porady ;)
8. Przytyłem ;/ Ale jestem na dobrej drodze by zrzucić co-nieco ;>
9. Wciąż zbyt wiele moich decyzji jest podyktowanych emocjami - ale powoli je zauważam i zmieniam podejście.
10. Nadal nie poleciałem na Marsa ;/
11. Nadal nie mam £1 000 000
12. Nadal nie umiem grafiki.
13. Nadal nie potrafię programować.
14. Ani montować filmów.

Mam nadzieję, że jak za rok napiszę kolejnego posta pod tagiem #wychodzimyzprzegrywu i z dumą popatrzę na to co osiągnąłem #wygryw. Tego też wam życzę mireczki w nadchodzącym 2016 roku!

#sorekabbey #7nawykowsorka

______________________
Piosenka na rok 2015:
sorek - Dzisiaj #sylwester dlatego czas na małe podsumowanie całego bardzo pracowiteg...
  • 10
Wow! konkretne rozliczenie mijającego roku - bardzo pracowitego roku. Świetny z Ciebie z gość, idź do przodu i nie rezygnuj z pomagania, bo to uszlachetnia, dużo uczy i zbliża, a widzę, że lubisz ludzi.

Dla Ciebie zdrowia, sukcesów i szczęśliwości w 2016 :)

Życzyłbym Ci jeszcze tego miliona funciaków, ale duże pieniądze zmieniają ludzi...Choć z drugiej strony wierzę, że mając ten milion nie zapomniałbyś o mirkach ;)
@Amadeo: Bardzo dziękuję ;) Nie wydaje mi się, bym zapomniał o mirkach, za duży potencjał w nich widzę. A ludzie są dużo więcej warci niż pieniądze, to też zrozumiałem w UK dopiero :)

Również życzę szczęścia i dokończenia wszystkiego co masz do dokończenia w PL w nadchodzącym roku ;)
@sorek: pozwolę sobie coś dorzucić do Twojego wyliczenia :) :
ad2. internet jest #!$%@?, ale poza tym mirkohałz to najfajniejsza chata jaką zdarzyło mi się dzielić z ludźmi w moim 30+ życiu :) ( a trochę tych mieszkań/domów było)
ad.7 hehe hehe hehehe. w jakimś tam stopniu nawet przyczyniłeś się do tego, że w przyszłym roku rodzina mirków się powiększy :P
ad11. jakbyś jeszcze zmywarkę opróżniał i nie wkładał do czystych
@sorek: no to powiedzenia i widzę dobre podsumowanie. Ja muszę wziąć i umieć zarządzać swoim czasem, bo czasami gubię pomysły i tracę czas :/
7. Do dnia dzisiejszego sprowadziłem do #yorkshire #uk dokładnie 153 osoby - cieszy mnie to, że mogłem pomóc tak wielu osobom, dzięki czemu po części odmieniłem ich życie - nawet części ludzi, którzy wyjechali tylko po to, by się przekonać, że swoje szczęście mieli zawsze blisko siebie :)


@sorek: Staarryyyyy, szacun! Niech nawet 100 zostanie, to i tak mnóstwo ludzi dzięki Tobie teraz pewnie żyje jak czlowiek!