Miałam dzisiaj wątpliwą przyjemność poznać matkę współlokatora, taką typową wszystkowiedzącą grażynę. Siedzę sobie w kuchni, gdy nagle zagaja do mnie:
- Nie wstydzisz się tak chodzić? Ja bym się wstydziła.
Zastanawiam się o co chodzi, bo nie wyglądam ani nieschludnie, ani wyzywająco. W końcu mnie olśniewa, że chodzi jej o moje skarpetki. Mam jedną skarpetkę szarą, drugą niebieską. Tłumaczę jej (nie wiem po co), że to skarpetki po domu, zgubiły parę, ale zostawiłam je, bo są ciepłe.
- Pff... I dobrze się z tym czujesz?
- Normalnie.
- Ja bym się źle czuła psychicznie z tym, dbam o wygląd... No ale różni są ludzie... Różne wychowanie się z domu wynosi...
What. Szczególnie dbała o wygląd hodując tę 30 kilogramową nadwagę. xD Od skarpetek do braku wychowania. Dzisiaj vege, jutro homo, wiadomka. I wtedy nastąpił argument ostateczny:
- A jakby ci się coś stało? Jakbyś zasłabła, uderzyła się głową o coś? To by się w karetce posikali ze śmiechu z ciebie! Nie obchodzi cię co ludzie myślą o tobie?
Na pewno jadąc karetką z rozbitą głową myślałabym tylko o tych skarpetach, a lekarze w ogóle odmówiliby leczenia mnie ze względów estetycznych. No i grażyna dodała mnie na czarnolisto wychodząc bez słowa z kuchni. Teraz zapewne gorączkowo upewnia się, czy jej syn aby na pewno mnie za bardzo nie lubi. (⌐͡■͜ʖ͡■) Nadal nie bardzo ogarniam, co się właśnie odwaliło. #rozowepaski #heheszki
@Shanny: ^^ strasznie mnie to doluje, znajomy u którego często jestem już zna mój zwyczaj ^^, a tak serio to nawet nie wiem czy mam 2 te same skarpetki znikają jakos zawsze
@Shanny: Typowa Grażyna. Pewnie na dole, w Paseratti JEDEN KROPKA DZIEWIĘĆ Te De I czekał typowy Janusz z wąsem ( ͡°͜ʖ͡°) Współczuję tylko temu chłopakowi, że musi się męczyć z taką mamusią.
@Shanny: o kur#% gdyby do mnie ktoś w takiej sytuacji wyleciał z takim tekstem to bym nie przebierała w słowach ( ͡°͜ʖ͡°) następnego dnia Grażyna by zabrała synka z tego mieszkania, żeby z takimi chamami nie obcował ( ͡º͜ʖ͡º)
@Shanny: to zabawne i przerażające, ja z kolei słyszałem opowieść o ciotce, która zmarłego męża przebierała w garnitur przed przyjazdem karetki bo "jak to on będzie wyglądał", to choroba XXI wieku, myślenie o tym co inni o nas myślą
@Shanny: Leżę sobie raz nad ranem w łóżku z #rozowypasek, aż tu nagle słyszę że ktoś wchodzi do mieszkania. Było to dla mnie dziwne, bo współlokator, który mieszkał w pokoju obok nigdy nie zostawał na weekend. Wychodzę - szybka obczajka, okazuje się, że rodzice przywieźli mu zakupy i przyjechali posprzątać w mieszkaniu. No nic, przywitałem się z mamą, bo ojca nie widziałem - prawdopodobnie zmywał podłogę w pokoju obok i
Zastanawiam się o co chodzi, bo nie wyglądam ani nieschludnie, ani wyzywająco. W końcu mnie olśniewa, że chodzi jej o moje skarpetki. Mam jedną skarpetkę szarą, drugą niebieską. Tłumaczę jej (nie wiem po co), że to skarpetki po domu, zgubiły parę, ale zostawiłam je, bo są ciepłe.
What. Szczególnie dbała o wygląd hodując tę 30 kilogramową nadwagę. xD Od skarpetek do braku wychowania. Dzisiaj vege, jutro homo, wiadomka. I wtedy nastąpił argument ostateczny:
Na pewno jadąc karetką z rozbitą głową myślałabym tylko o tych skarpetach, a lekarze w ogóle odmówiliby leczenia mnie ze względów estetycznych. No i grażyna dodała mnie na czarnolisto wychodząc bez słowa z kuchni. Teraz zapewne gorączkowo upewnia się, czy jej syn aby na pewno mnie za bardzo nie lubi. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Nadal nie bardzo ogarniam, co się właśnie odwaliło.
#rozowepaski #heheszki
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Było to dla mnie dziwne, bo współlokator, który mieszkał w pokoju obok nigdy nie zostawał na weekend.
Wychodzę - szybka obczajka, okazuje się, że rodzice przywieźli mu zakupy i przyjechali posprzątać w mieszkaniu.
No nic, przywitałem się z mamą, bo ojca nie widziałem - prawdopodobnie zmywał podłogę w pokoju obok i