Aktywne Wpisy
spirityfree +12
Spotykam się z kimś i gość ma do mnie pretensje, że podczas tych pierwszych spotkań równocześnie chodziłam też na randki z innymi. Nie było mowy o żadnej wyłączności ani niczego nie ukrywałam.
Bonus - on przez ten czas też korzystał z aplikacji randkowych ale jak twierdzi, nie umawiał się... XD Jeśli korzystał i pisał (a tak było) to co za różnica i skąd pretensje xD
#tinder #logikaniebieskichpaskow
Bonus - on przez ten czas też korzystał z aplikacji randkowych ale jak twierdzi, nie umawiał się... XD Jeśli korzystał i pisał (a tak było) to co za różnica i skąd pretensje xD
#tinder #logikaniebieskichpaskow
arahooo 0
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Za to, że poprosiłem, by ćwicząca z nim dziewczyna wytarła po sobie maszynę, nabuzowany (jak na mojej oko) sterydami „koks” zaczął mnie dusić i rzucił mną o ziemię. Dwa razy. Nikt nie zareagował. Zadzwoniłem po Policję.
Będąca w tym czasie na miejscu (chyba jedyna) pracownica była kompletnie bezradna i głównie zaabsorbowana przyjmowaniem wniosków od nowych klientów.
Zapytałem ją jaka jest polityka klubu w takiej sytuacji i czy ten człowiek będzie tam wpuszczany. Czy ja będę bezpieczny. Odpowiedziała, że nie wie. Że wie kierownik. Poprosiłem, by do niego zadzwoniła. Kierownik nie uznał za konieczne ze mną porozmawiać. Był zajęty poza Warszawą. Pracownica powiedziała, żebym napisał e-mail. Nie zainteresowała się czy potrzebna jest mi jakaś pomoc, opatrunek, albo chociaż szklanka wody. Wróciła do wniosków. Przyjechał patrol, spisał co i kogo miał spisać. Oficer poprosił o zabezpieczenie nagrania z monitoringu, w tym celu zadzwonił do centrali McFit przy Jasnej. Poprosiłem, by po zakończonej rozmowie, przekazał mi słuchawkę. Pani z drugiej strony chciałem zadać to samo pytanie co wcześniej: jaka jest polityka McFit w takiej sytuacji. Ale i ten manager McFit uznał, że rozmowa ze mną nie jest konieczna. Wyszedłem i poszedłem na pogotowie. Po drodze mijałem Jasną. Wszedłem do biurowca, w którym jest siedziba McFit i zadzwoniłem do Pani, z którą wcześniej rozmawiał policjant. To była dziwna rozmowa. Pani uznała, że zapraszać mnie na górę, albo zjeżdżać parę pięter w dół by porozmawiać twarzą w twarz nie warto. Oprócz tego wykazała się ogromnym poczuciem humoru. Bawiło ją zwłaszcza to, że dwumetrowy osiłek złapał mnie za szyję i dusząc rzucił o ziemię. Hi hi hi… rechotała zachwycona. Zacytowała mi parę paragrafów z umowy, dała wykładnię swojego rozumienia roli policji i generalnie garść pouczeń. Oczywiści zaleciła też bym wysłał e-mail i postraszyła Ustawą o Ochronie Danych jeśli ujawnię jej nazwisko. Chwilowo trochę boję się McFit więc nie ujawniam. Zainspirowany tą Panią podzielę się jednak dwoma radami:
dla Panów: trzymajcie się z dala od sterydów, testosteronu i hormonu wzrostu – od tego zyskuje się mięśnie, ale traci rozum.
dla wszystkich: trzymajcie się z dala od McFit
#mcfit #mcfit #mcfitnowyswiat #mcfitswietokrzyska
@Barricade: Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Często chodzę na tę siłownię (albo chodziłem, bo ostatnio mała przerwa) i specjalnie nie miałem niemiłych sytuacji.
Często nawet otrzymywałem pomoc od innych ziomeczków albo rady jeśli jakieś ćwiczenie źle wykonywałem.
Wiadomo, że trafiają się osiłki, ale wątpię aby sami szukali tam zaczepki.
Mimo wszystko to jest profesjonalna siłownia w centrum miasta i do tego pod stałym monitoringiem.
Czekam na rozwój wydarzeń.
Link do oryginału
Jak narazie to #!$%@? tutaj ty szanowny przyjacielu. W pierwszym poście atakujesz poszkodowanego usprawiedliwiając "koksa", a teraz mówisz że kobietka z recepcji (czyli de facto zarządzająca w tej chwili tym miejscem) nie powinna w żaden sposób zareagować. Powinna przynajmniej nabuzowanego koksa wyprosić, pokrzywdzonego przeprosić za to co zaszło na terenie siłowni i wezwać policję.
Przykro mi, że w twojej wizji świata osoby na mniej wymagających stanowiskach nie powinny poczuwać się