Wpis z mikrobloga

Właściwie chyba wypadałoby napisać tylko "Leszek Milewski", ale na wszelki wypadek dodamy: reportaż prosto z Londynu, gdzie nasz człowiek spędził trochę czasu przy klubie AFC Wimbledon. Zdecydowanie warto, choćby po to, by posłuchać "Łysego z Wimbledonu". Uchwycony klimat "starej" Anglii.

http://weszlo.com/2016/04/27/wskrzeszenie-wimbledonu-lysy-z-blaszanej-trybuny-london-calling-i-bestia/

#weszlo #pilkanozna #kibice chyba nawet #kibole
Weszlo - Właściwie chyba wypadałoby napisać tylko "Leszek Milewski", ale na wszelki w...

źródło: comment_eXWHOe3Lj4KwuqxAnNt6W3PzKqkz2R4r.jpg

Pobierz
  • 7
@Weszlo: Nigdy nie zrozumiem spuszczania się nad Milewskim. Chłopak robi bardzo fajną robotę i czyta się go dobrze ale Ćwiąkała z Casual Friday czy Stanowski nie są gorsi, nie mówiąc o Lebiedzińskim, którego felietony wciągały Leszkowe nosem. Jednak w komentarzach w/w Panów nie ma takiego obscenicznego lizania autorów po jajach jak u Milewskiego.
@szymekk: Co zrobić, nic nie poradzę. ;) Mam nadzieję, że chociaż część moich niepodpisanych tekstów się podobała :D

Na Wyszło też pisuję, i Leszek, i chyba większość ekipy, ale teksty przemieszane jeszcze mocniej niż na Weszło.