Wpis z mikrobloga

Rozmawiałem wczoraj z pielęgniarką z jednej z mazowieckich podstawówek... Wyobrażacie sobie, że teraz pielęgniarki by przeprowadzić ,,badanie czystości" muszą się sporo namęczyć? Jakieś zezwolenia pozbierać od rodziców, kwitki, sritki... No i oczywiście nie wszyscy rodzice pozwalają na dokonanie takiego rekonesansu u ich dziecka, bo przecież: ,,jak to? obca baba będzie dotykać mojego Sebuńka? nie pozwolę!". Doprowadziło to do tego, że w niektórych szkołach podobno nie prowadzi się rekonesansów W OGÓLE.
W szoku byłem. Sam pamiętam podstawówkę - 2 sprawdzania w roku, jednego dnia dziewczynki, drugiego chłopcy. Ot taka kontrola - włosy, uszy, dłonie, paznokcie, postawa, wzrok... Czasem okazywało się, że ktoś musi nosić okulary, czasem ktoś musiał zostać, bo np. miał łupież czy jakąś wesz... Normalne, dziecięce sprawy. A dziś ta poprawność potrafiła zabić nawet to. Nie wiem od kiedy taki stan panuje, ale jestem oburzony.
#gorzkiezale #szkola #dzieci #pielegniarki
  • 1