Wpis z mikrobloga

Cacao #decomorreno to pierwszy polski przykład postmodernistycznego memu. Cieszy, jak szybko polskie nurty memotwórcze nadążąją za ich globalnymi odpowiednikami - wszak okres odrzucający tradycyjne, nieawangardowe formy przekazu powtarzalnego internetowego humoru zapanował dopiero w drugim kwartale bieżącego roku, od głośnego antymanifestu jakim stała się zielona żaba na monocyklu - dat boi. Absurdystyczne podejście do żartobliwości memu poprzez pozbawienie go jakiegokolwiek kontekstu, a także skrajny eklektyzm (zielona żaba, jako hołd oddany jednemu z symboli epoki feelsów - smutnej żabie, zutylizowana czanomowa z końca ubiegłej dekady, oraz zwięzłość przekazu bezpośrednio związana z prostotą tekstu znaną z ayy lmao) to cechy charakterystyczne długo oczekiwanego, nowego nurtu w memetyce internetowej. Można było przewidzieć że właśnie taki kierunek obierze internetowa cyganeria - kiedy użalanie się nad sobą i tkwienie w przegrywie uległo takiemu nasyceniu, że zaczęła dominować forma prześmiewcza. Tragiczny bohater memiczny świadomy swojego permanentnego #!$%@? odrzuca ustalony status quo i zaczyna być ironicznie dumny z autodehumanizacji i wykluczenia społecznego. #tfwnogf przestaje być źródłem problemów, jeżeli pozwala na tworzenie i cieszenie się dankystycznymi memami. Poważne podejście jest wypierane krzykliwą ironią zmuszającą do refleksji - czy jest to głęboko zakamuflowany, wyjątkowo hermetyczny żart, czy może rzeczywista próba dopasowania się do otoczenia kogoś wyjątkowo nienadążającego za trendami, kto nie ma pojęcia co robi (zbieżnie do tego kierunku, taki sam zwrot można zaobserwować w sztukach nieinternetowych, np. w okładkach najnowszych albumów muzycznych). Cacao DecoMorreno dumnie podkreśla te wszystkie atrybuty.

Zacznijmy od genezy memu. W przeciwieństwie do ustalonych szablonów, nie posiada on zawiłej historii ani też stabilnej ewolucji w formie kuli śniegowej, kiedy to prosty żart jest powtarzany przez dłuższy czas będąc stale wyolbrzymianym. Opiera się na prostym skojarzeniu, które w swojej abstrakcji trafia w punkt i nie potrzebuje żadnych dodatkowych tłumaczeń, czy też kontekstów. Po prostu - opakowanie produktu spożywczego firmy DecoMorreno jest podobne do okładki książki. Cała reszta zdarzeń, jakie pociąga za sobą ta konotacja jest historią. Ten koncept nieśmiało przejawiał się w polskim internecie od paru lat, lecz dopiero idea dodania produktu do portalu skupiającego się na ocenianiu książek http://lubimyczytac.pl niczym wystrzał z pistoletu spowodowała ogromną eksplozję popularności i ekspansję powszechności mema. Bardzo łatwo było przegapić moment zapalający i właśnie z tej przyczyny wielu odbiorców może mieć problem w zrozumieniu całej idei stojącej za tym żartem, będą podejrzewać że musi być coś więcej za tym memem, wszak do tego są przyzwyczajeni i będą rozczarowani odkryciem że nie jest tak w tym przypadku, lub więcej - odrzucą tą tezę. Z tym często spotykali się postmoderniści w architekturze, sztuce, czy literaturze, dlatego nie zważali na żadne głosy krytyki.

Druga cecha która natychmiast zwraca uwagę, to zdecydowanie niski pułap docenialności memu. To akurat wspólna cecha wszystkich abstrakcyjnych sztuk: wszak nie trzeba posiadać zdolności manualnych ani estetycznych by tworzyć awangardową sztukę, nie trzeba studiować i pielęgnować kunsztu pisarskiego aby kreować współczesną poezję, nie trzeba mieć słuchu żeby nagrywać polskie reagge, tak i w postmodernistycznych memach internetowych nie trzeba silić się na nadmierne wykorzystanie wyobraźni aby stać się aktywną częścią twórczej memosfery. W przypadku dat boia nawet poczucie humoru nie jest wymagane, wystarczy zaprezentować w dowolnym momencie ów obrazek, aby odbiorcy, niczym lemingi, odpowiedzieli ustalonymi frazami. Analogicznie Cacao Decomorreno, wszak jest to bardzo popularna na terenie naszego kraju marka wyrobów spożywczych, więc nawet normiki (użytkownicy internetu nie przesiąknięci głęboką kulturą memiczną - przyp. aut.) są w stanie zrozumieć banalne nawiązanie i brać udział w powielanym żarcie. Wystarczy tylko postawić opakowanie kakao na półce z książkami i zrobić zdjęcie, lub napisać fikcyjną recenzję książki naszpikowaną subtelnymi nawiązaniami do cech i czynności powszechnie utożsamianymi z wyrobami cukierniczymi aby stać się tymczasowym królem komedii, najpopularniejszą osobą w towarzystwie.

Trzecia rzecz to niemalże natychmiastowe wyjście mema ze sfery internetum do sfery normalnum. Nie upłynęły 24 godziny, nim mem przedostał się do internetowego mainstreamu i więcej - wyszedł poza elektroniczne ramy objawiając się w sklepach i tym podobne. Z jednej strony na pewno jest to uwarunkowane prze rzeczy wspomniane wyżej - wysoka przystępność dla każdego odbiorcy z całą pewnością zdeterminowała błyskawiczny rozwój życia memu. Z kolei, już na wstępie pojawiły się głosy sugerujące ingerencję osób trzecich. Malkontenci odrzuceni nieszablonowością memu, za przyczyny jego nienaturalności wymieniali między innymi akcję marketingową, zaprojektowaną od samego początku przez dział PR firmy DecoMorreno. Podczas gdy nie można wykluczyć takiej opcji, należy postawić pytanie, z jakim ewentualnie każda dziedzina sztuki musiała się zmierzyć - czy komercja zabija piękno i istotę medium? Może i rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z opłaconą kampanią, ale czy w jakikolwiek sposób umniejsza to memiczność, rzeczywistą istotę tego memu? Czy Mona Lisa Leonarda malowana na zlecenie, jest mniej artystyczna od Gwiezdnej Nocy van Gogha?

I wreszcie - okres połowicznego rozpadu mema, czyli czas w jakim połowa społeczności która na początku znajdowała rozrywkę w tworzeniu i odbieraniu konkretnego żartu, zacznie odczuwać ad nauseam, wyraźną irytację z jego powodu i rozpocznie proces deklaracji jego nieśmieszności. To klasyczny przykład bardzo jasnego płomyka, który szybko się wypala. Wpasowuje się to w wykres krzywej Śmieszkina, rezultat wszystkich poprzednich punktów: abstrakcja żartu będąca doskonałym paliwem napędowym wywołującym salwy śmiechu i szybkie rozprzestrzenienie się po internecie oraz poza jego granice powodujące zażenowanie.

Na podstawie Cacao Decomorreno, można starać się przewidzieć nadchodzącą przyszłość polskiej memosfery. Odejdziemy od długofalowych, powtarzanych memów wygaszając aktualnie popularne, na rzecz chwilowych, celnych, skokowo-punktowych które będą znikać tak szybko jak będą się pojawiać. Tematem będzie abstrakcja i absurdyzm codziennego życia, z którym odbiorcy wielu warstw społecznych będą mogli się utożsamiać. Bohema memiczna przestanie być zamknięta na normikowych twórców gdy zatrą się kompletnie granice między internetum i normalnum. Z całą pewnością czeka nas interesująca i owocna epoka najmłodszej ze sztuk wyzwolonych - memetyki internetowej.

#postmodernizm #maturazpolskiegona100procent #sztuka #cacaodecomorreno #decomorreno #datboi #dankmemes #historiainternetu #wcalenietozesesjazaraz
Joz - Cacao #DecoMorreno to pierwszy polski przykład postmodernistycznego memu. Ciesz...

źródło: comment_126WGosBUkaBZjUdRmLm0Lf1COUIODKp.jpg

Pobierz
  • 37
@IsraelKilman: Zatem producent może walczyć obusiecznym mieczem. Teraz, gdy mem jest na fali, oczywiście marka zyskuje na popularności i sprzedaż wzrasta, ale kto może przewidzieć co się stanie gdy mem przestanie być popularny, a wręcz będzie nie do zniesienia nawet dla normików - uznana marka stanie się eponimem wypalonego gagu.

@thismortalcoin: Teraz mówisz że to ściana tekstu o #!$%@? memach, a za 40 lat będę zasiadał w katedrze "historii memetyki
@Joz: Chłopie od dawna czytam twoje zwykle długie i bardzo inteligentne wypowiedzi i uważam, że powinieneś założyć sobie jakiegoś bloga czy coś. Zwłaszcza w przypadku filmów twoje teksty są dużo ciekawsze i zajmujące niż recenzje krytyków z filmweba chociażby.
Pewnie za dobrze się cenisz


@kwmaster: Nikt się nie oferował żeby stawiać cenę ( ͡° ʖ̯ ͡°) . Poza tym, ja jestem jeszcze starej daty i dla mnie zarabianie przez internet ciągle znajduje się w sferze szeroko pojętej abstrakcji, a żeby zmuszać użytkowników do reklam, ech, moralność by mi nie pozwoliła ( ͡° ͜ʖ ͡°)