Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
3 maja br. byłem przez kilka godzin w Katowicach. Po wyjściu z dworca udałem się pod Spodek. Następnie pojechałem tramwajem do parku kultury i wypoczynku. Wróciłem taką samą trasą. I powiadam wam: byłem w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu, Szczecinie. I nigdzie nie widziałem tylu Sebixów co w centrum Katowic. I nie miałem tylu obaw o bezpieczeństwo w biały dzień. W tramwaju trochę się uspokoiłem, widząc kolesia w rurkach. Stwierdziłem: jak on żyje, to i ja też przeżyję!
W przyszłym roku wybiorę się do Łodzi. Obawiam się, że będzie jeszcze gorzej niż w Katowicach.
#oswiadczenie #katowice #gop #slask

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 12
@AnonimoweMirkoWyznania: O Boże, Boże jakie to straszne. Parę godzin w centrum Kato (sic!)i obsrany. Latami mieszkałam w Katowicach, nieraz zdarzało mi się łazić po tym mieście po nocy, nieraz samej wracać do domu, i do dziś jestem cała, żywa, i nie zgwałcona. Jak Cię tak centrum przeraża, to na Zawodziu czy Załężu byś chyba umarł ze strachu. No i nigdzie na Śląsku nie widziałam tyle hipsteriady ile właśnie w tych okolicach,