Wpis z mikrobloga

Żyje mi się w Polsce bardzo dobrze - zarabiam więcej niż wykopowy informatyk i w zasadzie mogę sobie pozwolić na wszystko. Od dłuższego czasu chodzi mi jednak po głowie #emigracja - kocham ten kraj, nie wstydzę się, nie szydzę z polskości, nie używam zwrotów typu "polaczki" i "cebulaki", ale coraz gorzej znoszę ludzi. Mieszkam w mieście wojewódzkim i skala już nie tyle braku kultury, ale skrajnego chamstwa z jaką się ostatnio spotykam rośnie wykładniczo. W samochodzie, na ulicy, w knajpie, dzisiaj nawet na siłowni. Domyślna reakcja na drugiego człowieka to mieszanka nieufności i agresji. Do tego brak szacunku do wszystkiego co wspólne i publiczne.

Zastanawiam się nad wyjazdem na stałe do innego kraju, z myślą o większym spokoju dla nas, ale i o lepszym społecznie / kulturowo życiu dla dwójki moich dzieci. Biorę pod uwagę Kanadę i Nową Zelandię - oba kraje są mocno niskoprofilowe geopolitycznie, nie mają problemów z jakimi boryka się zachodnia Europa i możemy się tam dostać na wizie inwestorskiej. Azji nie biorę pod uwagę ze względu na język i zdecydowanie głębsze różnice kulturowe.

Co myślicie? Dodam, że jestem młody (>30) i nic nas tutaj nie trzyma (znajomi, etat, etc).
  • 18
@StarySkuter: jeszcze nie, dlatego decyzję chcemy podjąc teraz
@szaremyszki: tu nie chodzi o przejmowanie się, tylko o nasilenie cwaniactwa. byłem dzisiaj na siłowni, nikt od recepcji po szatnie nie raczył odpowiedzieć mi cześć (zostałem za to złowrogo zmierzony wzrokiem), przy ciężarach gość metr odemnie najpierw się woził i rzucał odważnikami zamiast je odkładać, a następnie głośno beknął (chcąc pewnie w swojej pokrętnej logice podkreślić swoją dominację). w drodze do domu
@fajnienawetjestczasami: dlatego mowie wbij na luz. Czemu to zauwazasz ? Czemu to zakloca twoj byt. Czemu to zajmuje twoj czas mozgu. Jak bardzo jest to istotne i wazne ze sie nad tym pochylasz ? Come on ! ... #!$%@? TO ... nie umiesz przechodzi ponad gownami ? Musisz to wszystko analizowac i sie tym przejomowac ? Zwariujesz. Niech sie inni martwia o takie rzeczy. Ty zyj.
@fajnienawetjestczasami: ale poludniowcy maja zaszczepiony syndrom wyjebki. 12-13 wybija i ding- siesta . #!$%@? sie pan. Przyjdz pan o 17 jak odleze swoje. Zluzuj majty, bez napiny. Korzystaj z zycia a nie wariuj w sztucznie zalozonych cuglach.

Czemu ty i za jaka cene musisz sie spinac i w imie czego ? No #!$%@?... prosze cie.... a wogole to "niedziela wieczur i humor popsuty .jpg" jakby to mlodziaki wkleili
@fajnienawetjestczasami: Zachodnia Irlandia, jest pusto, mała przestępczość, ludzie są mili a szkole dzieci dobrze potraktują. Można pracować w ciekawej firmie IT i nie trzeba mieszkać w mieście.

Tak na marginesie, to Kanada jest bardzo geopolitycznie uwikłana - jestem pewien, iż bycie sąsiadem Rosji jest jednym z powodów zaangażowania na Ukrainie.
@fajnienawetjestczasami:
Z Nową Zelandią zastanów się pierdyliard razy. Kraj przepiękny, po prostu przepiękny, a ludzie niby spoko, ale... Z poziomem życia jest tam zaskakująco różnie. Pewne rzeczy bywają tam bardzo drogie i/lub niskiej jakości. Szczególnie tak jest np. z zakwaterowaniem. PKB na osobę, tak nominalne jak i PPP, choć dobre, nie jest tam aż tak super. Radzę sprawdzić kwestie zakwaterowania, pogadać z ludźmi, którzy tam byli, a także sprawdzić również okazje
@fajnienawetjestczasami: hm, ja ze zgoła innej przyczyny ($) rozważam Australię, dlaczego nie Australia?
Aczkolwiek buraków i cebulaków jest na świecie pełno, jesteś wrażliwą osobą, więc zaraz będzie Ciebie drażniło wytykanie palcami Twoich dzieci w szkole (co jest już poniekąd normą), wytykanie palcami gdy w miejscach publicznych użyjesz swojego języka ojczystego, czy choćby pogarda za każdym razem, gdy będziesz przekraczał granicę jako imigrant ekonomiczny (szczególnie w Kanadzie), już nie mówiąc o piekielnej
@fajnienawetjestczasami: Z mojego rozeznania wynika, że najbardziej przyjazna atmosfera powinna panować w Szwajcarii. To dlatego, że cwaniactwo i chamstwo wygrywają tam gdzie rządzą politycy i znajomości. Natomiast jeśli ludzie muszą sami sobie układać stosunki to i trzeba być miłym dla innych i również opłaca się być miłym.
Szwajcarzy mają motto: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
W Szwajcarii fajne jest też to, że jak coś Ci się nie podoba to możesz
@soma115: tak się składa, że mieszkałem w Szwajcarii prowadząc tam przez pół roku projekt. kraj jest piękny, ale jako nie-szwajcar zawsze jesteś traktowany jak człowiek drugiej kategorii, nie ma tez możliwości naturalizacji. Polecam bardzo anglojęzyczne fora dla expatów: https://www.englishforum.ch/daily-life/3176-rumours-about-swiss-people-true.html

Z tego samego powodu ogromna część Managementu wysokiego szczebla spoza CH, pracujących w Genewie, dojeżdża na codzień z mini-miast złożonych z samych wilii w pobliżu parków narodowych na południu Francji - trochę
@fajnienawetjestczasami: Nie ma możliwości naturalizacji? To chyba nie jest prawda. Wprawdzie trwa to długo (chyba 13 lat) ale jak najbardziej jest wykonalne. No chyba, że przez te 13 lat nie nauczysz się języka i będziesz żył tylko w gronie expatów - no to wtedy chyba jest naturalne, że nie stałeś się obywatelem.
Nie ważne. Myślałem, że mówisz o długiej perspektywie.